Wielkie dokonania dwójki z Falubazu - Pedersen superstar. Oto kolekcjonerzy trójek PGE Ekstraligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Za niespełna dwa tygodnie początek nowego sezonu PGE Ekstraligi. Nie zabraknie w nim gwiazd, których dorobek statystyczny w naszej lidze imponuje. W rankingu najczęściej wygrywających wyścigi same tuzy ze zdecydowanym liderem.

1
/ 8

Peleton daleko za najlepszymi

Po zestawieniu dotyczącym największej liczbie zaliczonych spotkań, a także wyróżnieniu zawodników mających na koncie triumfy w liście klasyfikacyjnej, przyszedł czas na ranking wygranych wyścigów w karierze na najwyższym ligowym poziomie w Polsce, biorąc pod uwagę tych, którzy wkrótce staną pod taśmą w nowym rozdaniu PGE Ekstraligi.

Na kolejnych stronach prezentujemy najlepszą siódemkę. Kto nie załapał się do tego grona i jest go najbliżej, choć jednocześnie daleko, bo ze stratą ponad stu zwycięstw do siódmego zawodnika zespołu beniaminka? W poczekalni widnieją nazwiska takich znakomitych jeźdźców jak Chris Holder (330), Bartosz Zmarzlik (311), Tai Woffinden (301), czy Adrian Miedziński (300).

W zestawieniu bardzo wysoko plasowałby się Greg Hancock, jednak Amerykanin oficjalnie wciąż pozostaje bez klubu. Czterokrotny indywidualny mistrz świata w swojej karierze wśród najlepszych w Polsce wygrał 755 biegów ze wszystkich 1730.

2
/ 8

7. Andreas Jonsson (Speed Car Motor Lublin) - 433 zwycięstwa

Jak zostało to przypomniane w sobotnim materiale o triumfatorach rankingu indywidualnego Ekstraligi, dla Szweda zdecydowanie najlepszym sezonem w Polsce był 2004, gdy debiutując w barwach Polonii Bydgoszcz, zakończył jazdę z fenomenalną znakomitą średnią biegową 2,734, wygrywając po drodze 66 z 94 biegów. Nigdy później nie zbliżył się już do takiego wyniku, trzykrotnie dobijając do przynajmniej 40 trójek w roku. Jonsson mógłby być teraz bardzo blisko liczby pół tysiąca wygranych, ale dwukrotnie decydował się na jazdę na zapleczu elity.

Biegi (procent zwycięstw): 1302 (33%) Najlepszy sezon: 2004 - 66 zwycięstw

3
/ 8

6. Janusz Kołodziej (Fogo Unia Leszno) - 445 zwycięstw

Sześciokrotny drużynowy mistrz Polski (po trzy tytuły z klubami z Tarnowa i Leszna), który w każdym sukcesie swojej drużyny miał ogromny udział. Szczyt formy osiągnął przed dziewięcioma laty, gdy po raz pierwszy startował z bykiem na piersi (2,521), wykręcając świetne statystyki. Wówczas w klasyfikacji indywidualnej ustąpił miejsca jedynie indywidualnemu mistrzowi świata z tamtego roku - Tomaszowi Gollobowi, przy którym zresztą stawiał pierwsze kroki w Ekstralidze. Kołodziej to od lat jeden z pewniejszych i równiejszych zawodników.

Biegi (procent zwycięstw): 1234 (36%) Najlepszy sezon: 2010 - 49 zwycięstw

4
/ 8

Niewiele brakuje mu już do pięciuset zwycięskich wyścigów na najwyższym poziomie ligowym w Polsce. Co ciekawe, tylko raz udało mu się zakończyć sezon z dorobkiem więcej niż 40 wygranych - było to w 2005 roku. Nawet dziewięć lat później, a więc w swoim zdecydowanie najlepszym okresie w karierze, ta sztuka mu się nie udała (39 trójek i ani razu czwarty). Niemniej na palcach jednej ręki można policzyć sezony, w których wychowanek klubu z Leszna jeździł poniżej oczekiwań i w których częściej kończył biegi na dalszych pozycjach niż pierwsza.

Biegi (procent zwycięstw): 1518 (33%) Najlepszy sezon: 2005 - 43 zwycięstwa

5
/ 8

4. Rune Holta (Get Well Toruń) - 508 zwycięstw

Kasprzak niebezpiecznie zbliża się do Norwega z polskim paszportem, któremu próg pół tysiąca indywidualnych triumfów w Ekstralidze udało się przekroczyć w ostatnim sezonie, gdzie wygrał tylko 11 razy (rzadziej czynił to tylko w 2014 roku - 7). Holta szczególnie skuteczny pod tym względem był jednak dawno temu, bo w latach 2002-2005. Wtedy, jeżdżąc w barwach częstochowskich, corocznie zwyciężał w więcej niż 40 gonitwach, a w ostatnim z tych sezonów zdołał nawet uzbierać więcej niż pół setki wygranych, do czego nigdy potem już się nie zbliżył.

Biegi (procent zwycięstw): 1453 (35%) Najlepszy sezon: 2005 - 55 zwycięstw

6
/ 8

Imponujące dokonania Duńczyka. Największy procent zwycięstw spośród wszystkich zawodników z obecnej stawki PGE Ekstraligi, a od momentu reorganizacji polskiej ligi na trzy poziomy to do niego należy indywidualny rekord liczby biegowych wygranych w jednym sezonie. W 2008 roku mijał bowiem linię mety na czele stawki aż 80-krotnie w 102 wyścigach(!). Niewiele rzadziej sezon wcześniej - 73 (i tyle samo w 2012) Pedersen zwykle bywał prawdziwą maszyną do wygrywania, obojętnie na jakim torze i obojętnie kogo miałby za rywali.

Biegi (procent zwycięstw): 1120 (54%) Najlepszy sezon: 2008 - 80 zwycięstw

7
/ 8

2. Jarosław Hampel (Fogo Unia Leszno) - 701 zwycięstw

Wygrał dokładnie sto biegów więcej od trzykrotnego indywidualnego mistrza świata z Danii. Zdecydowanie najlepszy okres przypadł na lata 2010-2013, gdy prezentował najwyższą dyspozycję w karierze, potwierdzając to zdobyciem trzech medali w cyklu Grand Prix. W okresie od 2008 do 2015 rokrocznie plasował się w TOP10 rankingu indywidualnego w Ekstralidze, triumfując trzykrotnie. Spośród czynnych zawodników jest jednym z trzech obok Pedersena i Zmarzlika (46 procent), legitymującym się procentem biegowych zwycięstw większym niż 40.

Biegi (procent zwycięstw): 1690 (41%) Najlepszy sezon: 2011 - 70 zwycięstw

8
/ 8

1. Piotr Protasiewicz (Stelmet Falubaz Zielona Góra) - 923 zwycięstwa

Przy wysokiej dyspozycji w przyszłym roku byłby w stanie dobić do tysiąca zwycięstw, ale realnie patrząc, potrzebowałby do tego jeszcze minimum trzech sezonów. Obiektywnie i racjonalnie patrząc, "PePe" jak najbardziej jest w stanie dopaść to osiągnięcie, ale już dogonić fenomenalnego Tomasza Golloba (1461 trójek w latach 1988-2015) nie. Nie zmienia to faktu, że spoglądając na osiągi zielonogórzanina, należałoby się nisko pokłonić i pogratulować mu znakomitego dorobku, do którego dziś w Polsce nikt nie ma szans się zbliżyć.

Biegi (procent zwycięstw): 2438 (38%) Najlepszy sezon: 1997 - 58 zwycięstw

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (4)
avatar
Saddam
24.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba policzyć Jankowskiego i Huszczę dla porównania. Powinni 1000 trójek walnąć bez problemu.  
avatar
mari
24.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nic nie trwa wiecznie, ale cyfra robi wrażenie, powodzenia :)  
avatar
Maciej Falubaz
24.03.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Pepe szacun za te 923 i jedziemy po ten tysiąc ☺ powodzenia