Na drugim łuku pierwszego okrążenia Andreas Jonsson zahaczył o tylne koło Wiktora Lamparta i z impetem upadł na tor. Szwed długo leżał na torze. Ostatecznie kapitan Speed Car Motoru Lublin został przetransportowany do karetki i udał się do lubelskiego szpitala na dokładne badania.
Zobacz także: Kontrowersyjna decyzja w meczu Motor-GKM
Po dwóch godzinach od zakończenia spotkania 38-latek przekazał pozytywne informacje swoim fanom. Jonsson opuścił szpital bez poważnych urazów. Ma założony opatrunek na lewy nadgarstek, który jest mocno stłuczony.
Zobacz także: Kontrowersje w Lesznie
Speed Car Motor Lublin wygrał z MRGARDEN GKM-em Grudziądz 49:41, mimo że do spotkania przystąpili bez dwóch liderów (Zengoty i Łaguty), a trzeciego stracili w pierwszej serii startów. Za tydzień lublinianie udadzą się na mecz do Gorzowa Wielkopolskiego.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla Bus Krzysztofa Buczkowskiego
Cale szczescie ze liga taka wyrownana w tym roku, nie bedzie nudy ....