Piotr Żyto: Dzwoniłem przed ostatnim biegiem do sędziego

Drużyna Atlasa Wrocław pokonała Falubaz Zielona Góra 47:43. O wyniku spotkania zadecydował ostatni bieg. Trener zielonogórzan Piotr Żyto zapowiada wygraną w niedzielny rewanżu.

W spotkaniu z Atlasem w zespole z Zielonej Góry zawiódł Rafał Dobrucki, który nie zdobył ani jednego punkty.- Wpadł w dół i trzeba mu pomoc, żeby z tego wyszedł jak najszybciej. Nie ma co go jeszcze bardziej gnębić tylko, żeby z tego wyszedł i nadrobił punkty z nawiązką - powiedział Piotr Żyto.

Nie zawiedli za to Fredrik Lindgren i Niels Kristian Iversen, którzy do tej pory nie radzili sobie w meczach wyjazdowych. Pierwszy zakończył zawody z dorobkiem 5+1 a drugi 8+1. - Myślę, że swoje zrobili i tutaj do nich pretensji nie można mieć bo gdyby Dobrucki zdobył punkty to byśmy ten mecz wygrali - tak podsumował występ obcokrajowców trener Falubazu.

Przyczyn porażki można doszukiwać się w braku Grzegorza Zengoty, który nie zdążył wyleczyć kontuzji - Grzesiu nie jest jeszcze gotowy do jazdy a dzisiejszy tor potwierdził moje obawy, że będzie ciężki i każde wjechanie w dziurę tak jak to miało miejsce w przypadku Piotra Protasiewicza (upadek) mógł zakończyć się kontuzją.

Przed ostatnim biegiem sędzia zignorował prośbę trenera o wyrównanie toru. - Dzwoniłem przed ostatnim wyścigiem do sędziego, żeby porównać cały tor. Sędzia podziękował za informacje i puścił dwie minuty, żeby zawodnicy jechali. Uważam ze jest to nie fair, ponieważ bezpieczeństwo zawodników jest najważniejsze.

Już w najbliższą niedzielę dojdzie do rewanżu w Zielonej Górze. Piotr Żyto zapowiada wygraną. - Na pewno wygramy i to z nawiązką, a czy Zengota pojedzie to tajemnica.

Źródło artykułu: