- Bartek został wybrany na kapitana i przyznam, że jesteśmy pozytywnie zaskoczeni jego podejściem do tematu - mówi nam Ireneusz Maciej Zmora. - Zawodnik bardzo mocno wczuł się w swoją rolę. Widać, że bardzo dojrzał i chce jak najlepiej wypełnić powierzone mu zadanie - dodaje prezes truly.work Stali Gorzów.
Pierwszym celem, który postawił przed sobą Bartosz Zmarzlik, była integracja z nowymi zawodnikami. W związku z tym kapitan otoczył szczególną opieką Andersa Thomsena i Petera Kildemanda, żeby obaj od razu poczuli się jak najlepiej w Gorzowie.
W mediach społecznościowych zawodnika można znaleźć zdjęcie ze wspólnej przejażdżki rowerowej, na którą Zmarzlik wybrał się z Duńczykami. Thomsenowi zorganizował nawet rower, bo były żużlowiec Zdunek Wybrzeża nie dysponował własnym. Zmarzlik uruchomił jednak kontakty i nie było problemu.
Zobacz także: Adam Skórnicki okradziony: Każdy szmer za oknem stawia nas na nogi
Co więcej, obaj Duńczycy zostali zaproszeni przez Zmarzlika do jego domu w Kinicach. Pozytywne są także pierwsze odczucia dotyczące jego zachowania w parku maszyn. Kapitan nie jest skupiony tylko na sobie. Stara się, jak tylko może pomagać kolegom i udziela im rad. Efekty miały być już widoczne podczas inauguracji PGE Ekstraligi, kiedy wicemistrzowie Polski rywalizowali z forBET Włókniarzem. Spotkanie zakończyło się wprawdzie wygraną częstochowian (47:43), ale Stal pokazała wielką wolę walki. Przegrywała już nawet różnicą 10 punktów, ale była w stanie się podnieść.
ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski: Widzę Włókniarza w finale PGE Ekstraligi