Szkolenie w Grudziądzu odbywa się na coraz większą skalę. W tej chwili klub ma 10 adeptów. Dwóch z nich ma w tym roku przystąpić do egzaminu na licencję. Po ostatnich inwestycjach warunki, które stworzyli im działacze, zaczynają robić duże wrażenie.
- Wyremontowaliśmy już w całości warsztat. Mamy gotowych siedem motocykli o pojemności 500cc. Do tego dochodzą cztery 250cc i dwie 125cc. Poza tym przygotowaliśmy pełne wyposażenie dla zawodników, czyli kaski, kewlary, ochraniacze i buty - opowiada nam Zdzisław Cichoracki, członek rady nadzorczej w grudziądzkim klubie.
Pod względem organizacji szkolenia MRGARDEN GKM wykonał duży krok w przód. W klubie mówią, że kiedyś treningi wyglądały zupełnie inaczej niż obecnie. Na zajęcia przychodziło dwóch, trzech chłopaków, którzy musieli dzielić się motocyklami. Teraz wszyscy mają wielki komfort.
ZOBACZ WIDEO Czy polscy żużlowcy są traktowani po macoszemu?
Zobacz także: Oskar Ajtner-Gollob marzy o pieniądzach z PGE Ekstraligi
Dodajmy, że GKM nie tylko wydaje pieniądze, ale zaczyna już zbierać pierwsze owoce szkolenia. Na razie nie widać tego w PGE Ekstralidze, ale warto podkreślić, że część zainwestowanych środków wróci w tym roku do klubu.
Zobacz także: Czy polscy żużlowcy są traktowani po macoszemu?
W ostatnim okresie transferowym zainteresowanie grudziądzkimi juniorami było bardzo duże. Dawid Wawrzyniak został wypożyczony do Orła Łódź. Denis Zieliński trafił do Zdunek Wybrzeża Gdańsk, a Damian Lotarski do OK Kolejarza Opole. Poza tym na zasadach gościa w drugoligowych Wilkach Krosno ma jeździć Patryk Rolnicki. Na tych wszystkich ruchach kadrowych klub może zarobić nawet 100 tysięcy złotych.
100 tys, to transfer Rolnickiego niemal odrobiony.