Lokomotiv - Zdunek Wybrzeże: latający Lebiediew, kompletni Łotysze. Gdańszczanie bezradni w Daugavpils (relacja)

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew na prowadzeniu

Tylko po drugiej serii startów wydawało się, że Zdunek Wybrzeże może powalczyć w Daugavpils. Zespół Nikołaja Kokina okazał się być bardziej kompletny. Dodatkowo gdańscy liderzy nie stanęli na wysokości zadania i mecz skończył się wynikiem 51:38.

Przed niedzielnym meczem było mnóstwo niewiadomych. Lokomotiv Daugavpils przystąpił do spotkania po dwupunktowej porażce w Tarnowie, gdańszczanie natomiast wzięli na Łotwę debiutanta z Nowej Zelandii i chcieli się zrehabilitować za domową porażkę z tarnowianami. Od początku dużą różnicę robili przede wszystkim juniorzy. To dzięki nim, żużlowcy z Dyneburga objęli sześciopunktowe prowadzenie po 4. biegu.

Gdańszczanie mieli prawo zastosowania rezerwy taktycznej, jednak Mirosław Berliński zachował zimną krew i dał drugą szansę absolutnemu debiutantowi, Bradleyowi Wilsonowi-Deanowi. Nowozelandczyk od startu prowadził podwójnie wraz z bardzo szybkim Krystianem Pieszczkiem, jednak na trasie minął go znający doskonale łotewski tor Kjastas Puodżuks. Chwilę później gospodarze mieli sporego pecha. Timo Lahti poruszał się na starcie i został wykluczony z powtórki, gdyż już wcześniej miał ostrzeżenie. Gdańszczanie zbliżyli się do rywala na dwa punkty różnicy. To był jednak ostatni pozytyw Zdunek Wybrzeża tego popołudnia.

Powrót Hliba na "piątkę". Zobacz więcej!

Goście mogli wyrównać już w 8. wyścigu. Kibice mogli ostrzyć sobie zęby na pojedynek dwóch niepokonanych zawodników - Andrzeja Lebiediewa i Krystiana Pieszczka. Ich historia jest niemal identycznya. Obaj jeszcze w ubiegłym sezonie startowali w PGE Ekstralidze i wrócili odbudować się w macierzystych klubach. Olbrzymiego pecha miał Pieszczek, który drugi mecz z rzędu zanotował defekt na starcie. Zamiast remisu, gospodarze znów powiększyli prowadzenie. Kolejne biegi również padły łupem zawodników Lokomotivu. Gdańszczanie przegrali podwójnie niezwykle ważny dziewiąty bieg, a następnie na prowadzeniu upadł Karol Żupiński. Gdy nie wytrzymuje się ciśnienia, trudno o pozytywny wynik.

ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski: Nawet jeśli to miałoby być raz, to dziękuję za taki wieczór z Lublina

Krzysztof Buczkowski niezastąpiony w Grudziądzu. Zobacz więcej!

Zdunek Wybrzeżu nie pomogła nawet podwójna rezerwa taktyczna. Żużlowcy Lokomotivu, którzy na początku meczu z trudem przedzierali się przed gdańszczan, w drugiej jego fazie potrafili dużo wcześniej postawić kropkę nad "i". Zwycięstwo zapewnił sobie jeszcze przed biegami nominowanymi, a mocno do wygranej przysłużył się Jewgienij Kostygow. Zawodnik, który z założenia miał być tylko uzupełniać skład, potrafił wygrywać nie tylko z żużlowcami z drugiej linii gdańskiego klubu. W nagrodę pojechał w 15. biegu spotkania.

Ostatecznie żużlowcy Lokomotivu wygrali 51:38 i pokazali, że u siebie w tym sezonie będą niezwykle mocni. Mają w końcu przecież rezerwy, choćby w postaci młodzieżowców, którzy w razie potrzeby mogą zastępować słabiej spisujących się seniorów. Do tego komplet punktów przywiózł Andrzej Lebiediew.

W zespole z Gdańska praktycznie od każdego zawodnika wymaga się więcej. Gdy nie ma kto pociągnąć wyniku, zwycięstwo musi pozostać jedynie w sferze marzeń. Jedynym, który zrobił więcej niż można było oczekiwać był debiutujący Bradley Wilson-Dean, od którego wymagano niewiele, a mógł zdobyć jeszcze więcej punktów niż 4 i bonus, gdyż raz zgubił pozycję na trasie. Gdańszczan czeka teraz ligowa pauza, podczas której będzie wiele czasu na przemyślenia.

Punktacja:

Lokomotiv Daugavpils - 51 pkt.
9. Timo Lahti - 8+2 (2,w,2*,1*,3)
10. Jewgienij Kostygow - 7+1 (1*,2,3,1,0)
11. Wadim Tarasienko - 3 (2,0,w,1)
12. Kjastas Puodżuks - 7 (0,2,3,2,0)
13. Andrzej Lebiediew - 15 (3,3,3,3,3)
14. Artiom Trofimow - 5+1 (2*,0,3)
15. Oleg Michaiłow - 6+1 (3,2*,1)

Zdunek Wybrzeże Gdańsk - 38 pkt.
1. Krystian Pieszczek - 12 (3,3,d,2,2,2)
2. Bradley Wilson-Dean - 4+1 (0,1,2,-,1*)
3. Adrian Cyfer - 2+1 (1,1*,0,-,-)
4. Mikkel Bech - 12+1 (3,2,1,3,2,1*)
5. Kacper Gomólski - 5 (w,3,2,0,0)
6. Denis Zieliński - 1 (0,1,-)
7. Karol Żupiński - 2 (1,1,w,0)

Bieg po biegu:
1. Pieszczek, Lahti, Kostygow, Wilson-Dean - 3:3 - (3:3)
2. Michaiłow, Trofimow, Żupiński, Zieliński - 5:1 - (8:4)
3. Bech, Tarasienko, Cyfer, Puodżuks - 2:4 - (10:8)
4. Lebiediew, Michaiłow, Żupiński, Gomólski (w/u3) - 5:1 - (15:9)
5. Pieszczek, Puodżuks, Wilson-Dean, Tarasienko - 2:4 - (17:13)
6. Lebiediew, Bech, Cyfer, Trofimow - 3:3 - (20:16)
7. Gomólski, Kostygow, Zieliński, Lahti (w/2xOst.) - 2:4 - (22:20)
8. Lebiediew, Wilson-Dean, Michaiłow, Pieszczek (d/start) - 4:2 - (26:22)
9. Kostygow, Lahti, Bech, Cyfer - 5:1 - (31:23)
10. Puodżuks, Gomólski, Tarasienko (w/2 min.), Żupiński (w/u1) - 3:2 - (34:25)
11. Lebiediew, Pieszczek, Kostygow, Gomólski - 4:2 - (38:27)
12. Trofimow, Pieszczek, Tarasienko, Żupiński - 4:2 - (42:29)
13. Bech, Puodżuks, Lahti, Gomólski - 3:3 - (45:32)
14. Lahti, Bech, Wilson-Dean, Puodżuks - 3:3 - (48:35)
15. Lebiediew, Pieszczek, Bech, Kostygow - 3:3 - (51:38)

Sędzia: Tomasz Fiałkowski
Widzów: 6 000.

Startowano według II zestawu startowego.

Źródło artykułu: