Rafael Wojciechowski: Kamień z serca jeszcze nie spadł. Mam nić porozumienia z Oliverem Berntzonem

WP SportoweFakty / Mateusz Domański / Na zdjęciu: Rafael Wojciechowski
WP SportoweFakty / Mateusz Domański / Na zdjęciu: Rafael Wojciechowski

Car Gwarant Start Gniezno zrehabilitował się za beznadziejny początek sezonu. W niedzielę czerwono-czarni pokonali u siebie PGG ROW Rybnik 50:40. Po spotkaniu menedżer gospodarzy podkreślał, że jego drużynę wciąż czeka dużo pracy.

- Kamień z serca jeszcze nie spadł, ale widzę poprawę. Przed nami dużo pracy. Cieszy to, że jest wygrana. Wierzyłem w to, wierzyłem też mocno w chłopaków. W tej chwili jest to odbicie się od dna. Pokazaliśmy, że potrafimy tutaj wygrać. Myślę, że teraz pójdzie już tylko lepiej - powiedział Rafael Wojciechowski.

Czytaj także: GTM Start Gniezno ukarany finansowo. Wina leży po stronie kibiców

Po dwóch porażkach na początek sezonu, na menedżera Car Gwarant Startu Gniezno spłynęła fala hejtu. - Nie czytałem komentarzy, ale o nich słyszałem. Cieszę się, że ja zgarnąłem krytykę, a nie zawodnicy. Ja jestem od tego, by takie coś brać na siebie. Jestem zadowolony z tego, że nie wybiło to zawodników z rytmu. Sprężyli się na maksa i udowodnili, że potrafią jeździć i wygrywać. Przede wszystkim pojechali twardo, z determinacją i koncentracją - dodał.

Podczas niedzielnego meczu Car Gwarant Start Gniezno - PGG ROW Rybnik najsłabszym seniorskim ogniwem gospodarzy był Oliver Berntzon, który zapisał przy swoim nazwisku tylko pięć punktów. Czy będą poważniejsze konsekwencje tego wyniku?

ZOBACZ WIDEO MRGARDEN GKM jednym z zespołów, który zaliczył falstart

- Oliver jest spokojny o swoje miejsce w składzie. Bardzo dobrze o tym wie. Mamy nić porozumienia. Myślę, że pozostali zawodnicy udowodnili, że warto na nich stawiać. Do meczu z Orłem Łódź pozostały dwa tygodnie. Na pewno będziemy dużo trenować - zarówno w Gnieźnie, jak i na wyjazdach - stwierdził menedżer gnieźnian.

W odwodzie czerwono-czarnych pozostaje m.in. Andriej Kudriaszow, który nie wystąpił w meczu z ROW-em Rybnik. 28 kwietnia Car Gwarant Start pojedzie w Łodzi, gdzie Rosjanin startował w ubiegłym sezonie. - Liczę na niego pod kątem wyjazdów. Jest doskonałym startowcem. Jeździł w Łodzi. Myślę, że lada moment powinien wrócić do składu. W niedzielę chłopacy sprostali zadaniu. Zobaczymy, co się wydarzy przez dwa tygodnie. Cieszę się z wygranej. Nadal jesteśmy w grze o pierwszą czwórkę - podsumował Rafael Wojciechowski.

Czytaj także: Zoltan Adorjan odkrył karty. Gwiazdy w zespole Reszty Świata

Źródło artykułu: