- Słyszeliśmy już komentarze, że Stal oddała nam nie tego juniora - komentuje Radosław Strzelczyk, prezes Arged Malesa TŻ Ostrovii. - Nie powiedziałbym jednak, że gorzowianie popełnili błąd. Niektórzy upraszczają sprawę. Stal Gorzów jeździ w PGE Ekstralidze. To zupełnie inny poziom. Gdyby przywędrował do nas Mateusz Bartkowiak, to kto wie, czy nie notowałby równie dobrych wyników jak Kamil. Nam zależało jednak na Kamilu, bo jesteśmy z nim już związani i dobrze nam się współpracuje - tłumaczy prezes ostrowskiego klubu.
Trzeba przyznać, że Kamil Nowacki jak na razie spisuje się znakomicie. Wychowanek Stali Gorzów może w tej chwili pochwalić się średnią biegopunktową 1,778. W klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników Nice 1.LŻ zajmuje 21. pozycje (jest najlepszym juniorem) i wyprzedza między innymi Hansa Andersena, Kacpra Gomólskiego, Artura Czaję, Adriana Cyfera, Kaia Huckenbecka, Oskara Fajfera czy Kacpra Worynę.
Zobacz także: Nice 1.LŻ. Gapiński i Nowacki liderami
- Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni i nie chodzi już nawet o średnią biegopunktową. Najbardziej liczy się dla nas to, że Kamil robi postępy. Możliwości ma ogromne. Najważniejsze, żeby jeździł bez upadków, bo i tak sporo już przeszedł -tłumaczy prezes Strzelczyk.
ZOBACZ WIDEO Świetny Tai Woffinden. Zobacz skrót meczu Betard Sparta Wrocław - Stelmet Falubaz Zielona Góra
Co ciekawe, Kamil Nowacki jest z zawodnikiem z najdłuższym stażem w ostrowskim klubie. Ostrovia postawiła na niego już w sezonie 2017. Wtedy nikt nie mógł przypuszczać, jak rozwinie się kariera młodego gorzowianina.
Przypomnijmy, że 2016 roku Nowacki zanotował fatalny upadek. Doszło do niego podczas treningu na gorzowskim stadionie przed krajowym finałem IMEJ. Zawodnik został przywieziony do szpitala i wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Na tor wrócił cztery miesiące później. Pod względem fizycznym wszystko było od razu jak w najlepszym porządku. Wszyscy zastanawiali się jednak, czy nie zablokuje się pod względem mentalnym.
Zobacz także: Nice 1.LŻ: znamy mecze telewizyjne w 5. i 6. kolejce
- Wybraliśmy chłopaka z ogromnym talentem, ale i bagażem trudnych doświadczeń. Widzieliśmy, że będzie trzeba z nim wykonać pracę i nie robić nic w pośpiechu. Od tego czasu Kamil bardzo zmienił się jako zawodnik. Wskoczył na zupełnie inny poziom. Pozostał jednak tym samym poukładanym chłopakiem. Świetnie prowadzą go rodzice. Bardzo cieszymy się, że jest w naszym klubie. Uważamy, że idealnie do nas pasuje - podkreśla Strzelczyk.
Ostrovia ma nadzieję, że Nowacki utrzyma wysoki poziom do końca rozgrywek. Jeśli tak się stanie, to zawodnik na pewno zwróci na siebie uwagę wielu klubów. W Ostrowie doskonale wiedzą, jakie są marzenia 19 - letniego żużlowca. - Mamy świadomość, że kocha Stal i będzie chciał pewnego dnia pojechać w Ekstralidze. Na razie cieszymy się, że jest u nas. Robimy wszystko, żeby jak najlepiej czuł się w Ostrovii - podsumowuje Strzelczyk.
rzetelnosc to wyraz tabu wsrod klonow Ostafa