- Czytam komentarze pod tekstem o nominacjach i nie rozumiem, dlaczego jestem atakowany za wyznaczenie konkretnych nazwisk do eliminacji do Grand Prix i SEC - mówi nam Marek Cieślak, trener reprezentacji Polski i forBET Włókniarza Częstochowa, który od momentu ogłoszenia przez GKSŻ listy nominowanych znalazł się na celowniku kibiców.
Więcej o nominacjach GKSŻ do eliminacji GP i SEC przeczytasz tutaj
- Czy ja jestem członkiem GKSŻ - pyta nas retorycznie Cieślak. - Wybieram zawodników do towarzyskich meczów międzypaństwowych i do Speedway of Nations. Moim wyborem są też dwie dzikie karty do eliminacji do Grand Prix, ale rozumiem, że z nominacją dla Jarosława Hampela i Bartosza Smektały nie ma większego problemu. Zresztą już dawno mówiliśmy, że ci dwaj mogą zostać nagrodzeni. Reszta miała walczyć o awans w finale Złotego Kasku.
- Finał nie doszedł jednak do skutku i GKSŻ musiała sama dokonać wyboru - komentuje Cieślak. - Nie ja wymyśliłem klucz do nominacji, jaki zastosowano. Nie miałem na to wpływu, a o nominacjach zostałem jedynie poinformowany. Tym bardziej nie rozumiem krytyki kierowanej do mnie. Inna sprawa, że zasady wyboru zawodników do Grand Prix są jak dla mnie bardzo czytelne. Zaufano zwycięzcom rund eliminacyjnych Złotego Kasku, dołożono też drugiego żużlowca z rundy eliminacyjnej w Pile, gdzie miał się odbyć finał.
Czytaj także: Mocne słowa ojca zawodnika Falubazu. Nie liczy się, kto wygra, ale kto ma znajomości
- Pamiętajmy, że w poprzednich latach zwykle było tak, że temat nominacji rozstrzygał się na torze. Teraz finału nie było i GKSŻ musiała się tym zająć. Przyjęła określone zasady i tyle. Pretensje jednak nie do mnie, bo nie jestem siłą sprawczą - kończy Cieślak.
ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!
a kompromitacja - sorry - olbrzymia
moze troche wiecej informacji: ciagneli karty czy rzucali koscmi ?
a moze ktos robil za slepa babke ?