PGE Ekstraliga. Hit w pigułce. Sensacja wisiała w powietrzu. Pierwsze ostrzeżenie dla Fogo Unii

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Get Well - Fogo Unia. Piotr Pawlicki na prowadzeniu.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Get Well - Fogo Unia. Piotr Pawlicki na prowadzeniu.

Fogo Unia Leszno straszliwe męczyła się u siebie z truly.work Stalą Gorzów. Końcowy wynik tego nie oddaje (51:39), ale mistrzowie stąpali po cienkim lodzie. Sensacja wisiała w powietrzu.

[b]

KOMENTARZ.[/b] Chyba nikt nie spodziewał się takiego przebiegu meczu w Lesznie. Wydawało się, że Fogo Unia Leszno z łatwością rozprawi się z truly.work Stalą Gorzów. Wszyscy martwili się o formę Krzysztofa Kasprzaka, który w sumie nadal nie zachwyca. Sęk jednak w tym, że goście mieli naprawdę wyrównaną drużynę i to było ich siłą. Nawet Mateusz Bartkowiak potrafił wznieść się na wyżyny i zrobić coś wielkiego. Szymon Woźniak startujący z numerem pierwszym też dał radę.

Z kolei gdy mistrzowie Polski mają słabszy dzień, wówczas widać brak Jarosława Hampela. Mimo tego, że Bartosz Smektała i Dominik Kubera jadą całkiem nieźle, to nie są w stanie wypełnić luki po byłym wicemistrzu świata. Stabilizacji brakuje też Brady'emu Kurtzowi. Generalnie pojedynek ze Stalą w Lesznie mogą odebrać jako mały znak ostrzegawczy. Nikt oczywiście nie wymaga, że Unia każdy mecz będzie wygrywać w cuglach. Jednak to spotkanie pokazało, że nie jest to machina nie do zatrzymania

BOHATER. Emil Sajfutdinow od początku sezonu znajduje się w bardzo wysokiej formie. Potwierdził to także i w tym meczu. Rosjanin otarł się o doskonałość. Stracił tylko jeden punkt. Widać, że jest piekielnie szybki. Najlepszy czas dnia tylko to potwierdza. Z taką formą Emil może wiele namieszać w zbliżającym się wielkimi krokami cyklu Grand Prix.

Kolejny cyrk i skandal w Pile! Sędzia ogłosił walkowera! CZYTAJ WIĘCEJ!

ZOBACZ WIDEO Co z żużlem w Warszawie? Problemów nie brakuje

KONTROWERSJA. Wykluczenie Bartosza Zmarzlika. Gorzowianin upadł w wyścigu piętnastym po ataku Emila Sajfutdinowa. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że Rosjanin zostanie wykluczony. Powtórki rzeczywiście wykazały kontakt pomiędzy zawodnikami. Atakujący z tyłu żużlowiec Fogo Unii podciął nogę wicemistrza świata. To nie był jednak wystarczający argument dla sędziego spotkania, który zdecydował o wykluczeniu Zmarzlika. Nie trudno się domyśleć, że Bartosz nie zgadzał się z tą decyzją.

AKCJA MECZU. Wyścig 14. i bardzo odważne wejście w żużlową "kanapkę" przez Janusza Kołodzieja. Leszczynianin napędził się na wyjściu z łuku i gdzieś tą prędkość musiał spożytkować. Zaryzykował, ale się opłacało. Rozprowadził Krzysztofa Kasprzaka, pod którego sprytnie wjechał jeszcze Brady Kurtz. Dzięki temu wyścigowi gospodarze zapewnili sobie zwycięstwo meczowe.

CYTAT. "Szkoda, że nie ma żadnych kar dla sędziów" - powiedział zaraz po meczu zirytowany Zmarzlik. Gorzowian miał oczywiście na myśli decyzję sędziego o jego wykluczeniu z biegu piętnastego. Przyznajemy - dość odważna teza. Później żużlowiec gryzł się w język w obawie o ewentualną karę.

CZYTAJ TAKŻE: PGE Ekstraliga. Odważne słowa Bartosza Zmarzlika. Żałuje, że nie ma kar dla sędziów

Źródło artykułu: