Absencja dwójki liderów praktycznie już przed zawodami stawiała podopiecznych Grzegorza Dzikowskiego na straconej pozycji. Gapiński przyznaje, że częstochowianie dali z siebie wszystko, jednak to nie wystarczyło nawet do obronienia punktu bonusowego. - Wszyscy dzisiaj dawali z siebie wszystko i każdemu z nas zależało na osiągnięciu dobrego wyniku. Niestety nie udało się. Ze swojej postawy mogę być zadowolony, chociaż parę "oczek" więcej mogłem wywalczyć. Popełniłem jednak kilka błędów i o większej zdobyczy punktowej nie było mowy. Szkoda, ale mogę zapewnić, że robiłem co było w mojej mocy, aby osiągnąć jak najlepszy rezultat - stwierdził po zawodach.
Tomasz Gapiński: Wszyscy dawali z siebie wszystko
Bez dwójki liderów, Nickiego Pedersena oraz Grega Hancocka zawodnicy Włókniarza Częstochowa byli tylko tłem dla znakomicie dysponowanych zawodników Lotosu Wybrzeże Gdańsk i ostatecznie ulegli beniaminkowi Ekstraligi 60:30, tracąc w ten sposób także punkt bonusowy. Pod nieobecność liderów, honoru "Lwów" dzielnie bronili tylko Lee Richardson oraz Tomasz Gapiński, który zawody zakończył z dorobkiem dziewięciu punktów.
Źródło artykułu: