PGE Ekstraliga. Kibice Stelmet Falubazu skradli serce Michaela Jepsena Jensena. Duńczyk wrócił do żywych

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Michael Jepsen Jensen
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Michael Jepsen Jensen

Michael Jepsen Jensen wrócił do żywych, w meczu Stelmet Falubazu Zielona Góra ze Speed Car Motorem Lublin (54:36) notując najlepszy występ w tym sezonie. Do jego odrodzenia cegiełkę dołożyli m.in. zielonogórscy kibice, którzy skradli serce Duńczyka.

Duński żużlowiec Stelmet Falubazu Zielona Góra od początku tego sezonu PGE Ekstraligi wyraźnie zawodził. Ewidentnie brakowało mu prędkości. Teraz wygląda na to, że te kłopoty to już historia. W meczu Stelmet Falubazu Zielona Góra ze Speed Car Motorem Lublin Michael Jepsen Jensen wywalczył dziewięć punktów i cztery bonusy, wracając do żywych.

- Po wtorkowym meczu w Szwecji doszedłem do wniosku, że problem tkwi w motocyklach. Następnego dnia wszystko sprawdziliśmy, znaleźliśmy usterki. W czwartek w końcu poczułem, że motocykle reagują na zmiany. Piątkowe spotkanie PGE Ekstraligi pokazało, że poszliśmy w dobrym kierunku - mówi uradowany Jepsen Jensen.

Duńczyk konfrontację z beniaminkiem PGE Ekstraligi rozpoczął od trzeciej pozycji, później jednak nie wyprzedził go żaden z rywali. - W pierwszych dwóch-trzech biegach nie czułem wielkiej prędkości, ale dzięki temu, że motocykle reagują na zmiany, po pracy przy silniku, w dwóch ostatnich wyścigach czułem się szybki - tłumaczy.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Jacek Frątczak zniknął z mediów? Menedżer zabrał głos

- Na początku sezonu miałem pewne problemy, potem doszły kolejne, więc w pewnym momencie miałem na głowie trzy kłopoty. Teraz nareszcie wyszedłem na prostą, w końcu wróciła prędkość! Jestem ogromnie wdzięczny za wsparcie: klubowi, kibicom, sponsorom. W takich trudnych chwilach potrzebujemy takiego wsparcia. To dla mnie wiele znaczy - cieszy się Jepsen Jensen.

W Duńczyka wierzył Adam Skórnicki, w ubiegłorocznego lidera Stelmet Falubazu nie zwątpili też zielonogórscy kibice. Ci przed meczem ze Speed Car Motorem wywiesili na pierwszym łuku transparent z napisem "my mogliśmy liczyć na Ciebie, teraz Ty możesz liczyć na nas! Jesteśmy z Tobą!" (w języku duńskim), a podczas obchodu toru wykrzyczeli nazwisko Jepsena Jensena.

- Ten wielki baner poruszył moje serce, dzięki niemu na mojej twarzy pojawił się uśmiech, a w sercu wielka radość. To niesamowite. Właśnie czegoś takiego potrzebowałem - raduje się Jepsen Jensen, który po spotkaniu z beniaminkiem wskoczył na "gniazdo" kibiców Stelmet Falubazu, dziękując fanom za wsparcie.

Zobacz:
Czary mary Stelmet Falubazu. Dzięki nim Jensen stanął na nogi, a Vaculik przekroczył pewną barierę
PGE Ekstraliga. Paweł Miesiąc zdziwiony ostrzeżeniem. "Każdy wystawia nogę"

Źródło artykułu: