PGE Ekstraliga. Zmarzlik znów był Zmarzlikiem. "Już nie będziecie narzekać!"
Bartosz Zmarzlik w meczu truly.work Stali Gorzów z Betard Spartą Wrocław (48:42) znów był tym zawodnikiem, na którego na gorzowskim torze niemal nie ma mocnych. Po zawodach wbił szpilę w dziennikarzy.
Nic dziwnego, że po piątkowym meczu Bartosz Zmarzlik był bardzo zadowolony. On zakręcił się blisko kompletu punktów, natomiast jego truly.work Stal Gorzów odniosła ważne zwycięstwo nad ekipą ze stolicy Dolnego Śląska, choć jeszcze po 12. biegu przegrywała 35:37.
- W PGE Ekstralidze każdy mecz jest trudny, każdy chce wygrywać, w każdej drużynie są świetne nazwiska, nikt łatwo punktów nie oddaje. Gratulacje dla Sparty, bo rywale dobrze jechali. Wszystko rozstrzygnęło się w kilku ostatnich biegach - stwierdził reprezentant Polski w rozmowie z Radiem Zachód.
ZOBACZ WIDEO Artiom Łaguta: Grisza jest twardy, ale to nie oznacza, że będzie lepszyZobacz: PGE Ekstraliga: Sparta zaskoczyła pozytywnie. Milik nie zasłużył na wykluczenie
Klucz do sukcesu gorzowian: przebudzenie Duńczyków. Peter Kildemand i Anders Thomsen zdobyli w sumie 18 punktów (i trzy bonusy), w ogromnym stopniu pomagając swojemu zespołowi w tym triumfie. -
Ja radzę sobie z nerwami, nie mam z tym problemów. Widziałem jednak nerwowe ruchy w parku maszyn. - Gdy każdy dołoży swoje, zrobi więcej niż 5-6 punktów, to wszystko się układa lepiej - zauważył Zmarzlik.
- Szczere podziękowania dla trenera i toromistrza, bo widzieliśmy, jaka była w czwartek pogoda, a jak świetnie był przygotowany tor w piątek. Zawody mogły się wszystkim podobać, był fajny żużel - dodał lider truly.work Stali Gorzów.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>