Niewielu kibiców wierzyło w Betard Spartę Wrocław przed piątkowym meczem w Gorzowie. Wszystko za sprawą kontuzji Macieja Janowskiego. Absencja kapitana sprawiła, że wrocławianie mogli liczyć ledwie na dwa mocne punkty - Taia Woffindena oraz Maksyma Drabika.
Tymczasem goście bardzo długo prowadzili w Gorzowie i niewiele brakowało, a wywieźliby ze stadionu im. Edwarda Jancarza wygraną.
Czytaj także: Pustki na stadionie w Gorzowie
- Sparta pojechała lepiej niż wskazuje to wynik. On nie odzwierciedla tego, co działo się na torze. Było kilka sytuacji, choćby kontrowersyjne wykluczenie w ostatnim wyścigu - powiedział w rozmowie z nami Rafał Dobrucki, były menedżer Betard Sparty.
ZOBACZ WIDEO Inżynier z F1 pracuje nad sprzęgłem dla Łaguty. Niedługo zacznie nad silnikiem
W ostatniej gonitwie sędzia Remigiusz Substyk podjął decyzję o wykluczeniu Vaclava Milika, który upadł na pierwszym łuku. Zdaniem Dobruckiego, bieg można było powtórzyć w pełnej obsadzie.
- Myślę, że sędzia potraktował to tak, że Milik gdyby chciał, to utrzymałby się na motocyklu. Tylko, że wtedy byłby ostatni i nie miałby szansy na punkty. Mógł się jednak wywrócić i skorzystać z prawa do powtórki, bo było tam ciasno. To byłoby bardziej z duchem sportu - ocenił trener.
Sytuacja z ostatniego wyścigu była jednak trudna do rozstrzygnięcia. - Ostatnio w meczu w Toruniu Zagar też przedłużał prostą, ale tam było więcej jego winy niż w Gorzowie u Zmarzlika. Sędzia mógł uznać Bartka winnym tej sytuacji, mógł też wykluczyć Woffindena, który trafił w Milika - stwierdził Dobrucki.
Czytaj także: Wraca dyskusja o fotokomórkach w PGE Ekstralidze
Cichym bohaterem Betard Sparty w piątek okazał się Przemysław Liszka. Junior gości zdobył 5 punktów i zostawił po sobie pozytywne wrażenia. - Duże brawa dla Przemka. On zrobił punkty, którymi można by rozdzielić Jamroga czy Fricke. Kuba chyba doświadcza brutalnego zderzenia z PGE Ekstraligą. Za to słaba postawa Australijczyka mnie zastanawia, bo ma wszystko, by osiągnąć sukces - podsumował Dobrucki.
Bieg ewidentnie do powtórki w 4. Milik został potrącony i alternatywą przed położeniem motoru było tylko uderzenie w Czytaj całość