- Może to będzie teraz śmieszne, ale miałem pewność siebie i wiedziałem, że ta drużyna musi w którymś momencie odpalić. Trochę głodu jazdy i to wszystko zagrało tak, jak powinno. Drużyna pokazała, że jest monolitem. Przede wszystkim bardzo dobrze poszło juniorom. Ciężka praca z młodzieżowcami i ich zaangażowanie przynosi efekty. Jestem z tego bardzo dumny, jak z całej drużyny - powiedział Rafael Wojciechowski.
Czytaj także: Rafael Wojciechowski: Takie coś odebrało moim chłopakom pieniądze. Ktoś może poświęcić kierownika startu
Menedżer Car Gwarant Startu Gniezno przed spotkaniem w Łodzi pokusił się nawet o wytypowanie dokładnego wyniku. Niewiele zabrakło, a byłby to strzał w dziesiątkę. - Byłem tak pewny, że przed meczem postawiłem wynik 50:40 dla nas. Powiedziałem to prezydentowi i kilku innym osobom. Każdy się śmiał, ale ja byłem spokojny. Wiedziałem, że drużyna jest w gazie. Pod koniec mieliśmy trochę pecha, ale na szczęście mecz był rozstrzygnięty. Dowieźliśmy do końca korzystny dla nas wynik. Drużyna pokazała klasę - dodał.
Mimo wszystko wyjazdowe zwycięstwo Startu z Orłem jest niespodzianką. W szeregach gospodarzy przede wszystkim zawiódł dotychczasowy lider Tobiasz Musielak. - Tak czasami bywa, że jeden z zawodników ma słabszy dzień. U nas wszyscy pojechali na miarę oczekiwań. Jestem zadowolony ze wszystkich. To jest sport. Jego piękno tkwi w tym, że jest nieprzewidywalny. Wracamy do gry po nieudanym początku sezonu - wracamy do walki o play-offy - stwierdził menedżer gnieźnian.
Widać, że Startowi pasuje owal w Łodzi. W zeszłym sezonie czerwono-czarni wywalczyli tam remis 45:45, a tym razem udało im się wygrać 49:41. - Bardzo fajny tor do ścigania. Już przed meczem analizowaliśmy, ile on ma linii, poprzedni mecz z Lokomotivem i ustawienia z ubiegłego sezonu. Wszystko zagrało i pasowało. Można tutaj robić dobre wyniki - podsumował Rafael Wojciechowski.
Czytaj także: Orzeł - Start: Co za mecz w Łodzi! Kuriozalne sytuacje i sensacyjny triumf gości
ZOBACZ WIDEO Artiom Łaguta: Grisza jest twardy, ale to nie oznacza, że będzie lepszy