PGE Ekstraliga: Gleb Czugunow zyskał pewność siebie. "Wierzę, że pokazałem dobry żużel"

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Gleb Czugunow
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Gleb Czugunow

Gleb Czugunow był cichym bohaterem Betard Sparty Wrocław w meczu z Get Well Toruń. Młody Rosjanin pojechał najlepszy mecz w sezonie. Kluczem do sukcesu miało być danie szansy 19-latkowi w podstawowym składzie.

Do tej pory Gleb Czugunow startował w Betard Sparcie Wrocław głównie z pozycji rezerwowego. Szansę do wyjazdu na tor otrzymywał w momencie, gdy spotkanie nie układało się po myśli jego kolegów i sztabu trenerskiego.

Kontuzja Macieja Janowskiego wymusiła pewne zmiany w taktyce Betard Sparty i ostatnio Rosjanin przesunięty został do wyjściowego składu. To zaprocentowało w starciu z Get Well Toruń. Gospodarze wygrali 54:36, a Czugunow zdobył 8 punktów.

Czytaj także: Frątczak nie jest przyspawany do stołka

- Liczę na to, że w kolejnym meczu dostanę szansę też w wyjściowym składzie. Jednak nie wiem, co postanowi trener i szefostwo klubu. Wierzę, że przeciwko Get Well pokazałem dobry żużel i Betard Sparta jest ze mnie zadowolona - powiedział Czugunow.

ZOBACZ WIDEO Nie tylko Sparta ma problem z juniorami. Dotyczy to większości klubów

Kolejnym rywalem wrocławian będzie forBET Włókniarz Częstochowa. "Lwy" w niedzielę przegrały na własnym torze z Fogo Unią Leszno, a po jego zakończeniu wiele mówiło się o fenomenalnej jeździe Emila Sajfutdinowa. Rosjanin w jednym z wyścigów pod samą banda wyprzedził Jakuba Miśkowiaka.

- Oglądałem ten mecz, ale nie do ostatnich wyścigów, więc akurat ataku Sajfutdinowa nie widziałem. Na pewno to nadrobię. Jednak u Emila wiele jest takich ataków, w takim stylu. Jest z czego wybierać - dodał Czugunow.

Żużlowiec z Rosji nie chce składać deklaracji, że w najbliższy piątek w Częstochowie pojedzie tak, jak jego starszy rodak. Wierzy jednak w to, że Betard Spartę stać na wywiezienie korzystnego rezultatu spod Jasnej Góry.

Czytaj także: Termiński nie przebiera w słowach

- To jest PGE Ekstraliga. Możemy tam przegrać różnicą 20 punktów, a możemy równie dobrze wygrać różnicą 30 punktów. Wszystko zależy od tego, jak wykorzystamy te pozytywne emocje po meczu z Get Well, czy utrzymamy dobry nastrój. Postaram się zrobić wszystko, by sam mecz wyszedł mi tak samo, jak przeciwko Toruniowi - podsumował.

Źródło artykułu: