Okoniewski uchronił Kułakowa przed upadkiem. Zawodnicy ustalali w parku maszyn jak podzielić stawkę za punkt Rosjanina

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Wiktor Kułakow (z lewej)
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Wiktor Kułakow (z lewej)

Po zwycięstwie nad Orłem Łódź (49:41) Unia Tarnów wróciła w górne rejony tabeli Nice 1 LŻ. Duża w tym zasługa Wiktora Kułakowa. Rosjanin znów był najlepszym zawodnikiem w szeregach Jaskółek.

Kułakow od początku sezonu prezentuje równą i wysoką formę. Znakomicie wywiązuje się z roli lidera. W ostatnim spotkaniu przeciwko Orłowi Łódź otarł się o perfekcję. Na przestrzeni meczu stracił tylko jedno oczko. Ubytek punktowy mógłby być większy, ale z pomocą przyszedł zawodnikowi w jedenastym biegu... Rafał Okoniewski. Rywal uchronił Wiktora przed upadkiem, a później w "podzięce" Rosjanin zdążył go jeszcze wyprzedzić na trasie.

- Wkradło się niepotrzebne rozluźnienie. Zaspałem na starcie i zostałem w tyle. Na dodatek pierwszy łuk był mocno odmoczony. Wpadłem na śliski fragment toru i trochę mną obróciło. Gdy już myślałem, że zapoznam się z nawierzchnią, od tyłu lekko uderzył mnie Okoniewski. Dzięki temu utrzymałem się na motocyklu i pojechałem dalej - komentował Kułakow.

CZYTAJ TAKŻE: Tarnowskie lokomotywy jak zwykle nie zawiodły. Okoniewski do odstawki

Po zjechaniu do parku maszyn obaj zainteresowani skwitowali całe zdarzenie ze sporą dozą uśmiechu i humoru. Żużlowcy żartowali, że reprezentant Unii Tarnów powinien oddać za ten bieg 39-letniemu wychowankowi Polonii Piła przynajmniej połowę stawki za punkt.

Rezultat 49:41 sprawia, że przed potyczką rewanżową kwestia dodatkowego punktu za lepszy bilans w dwumeczu jest sprawą otwartą. - Szkoda, że nie udało nam się wypracować większej przewagi. W rewanżach znaczący aspekt będą odgrywały punkty bonusowe, a wiemy jak ciężki teren jest w Łodzi - mówił. - Nigdy tam nie jeździłem, ale podobnie ma się rzecz z Gnieznem, gdzie wybierzemy za nieco ponad miesiąc. Ten tor również jest dla mnie zagadką - dodawał.

Mimo zdobycia aż trzynastu punktów z bonusem i wysokiej średniej w całych rozgrywkach Nice 1.LŻ (najlepszej w zespole Unii Tarnów) zawodnik nie popada w samozachwyt. Wie nad czym musi pracować, aby ciągle się poprawiać. - Brakuje mi jeszcze trochę stabilności i powtarzalności. Teraz każdy dysponuje dobrym sprzętem. Wystarczy jedno zawahanie i jest po zawodniku - stwierdził.

CZYTAJ TAKŻE: Nadchodzi Artur Mroczka wersja 2.0. Ma być jak prawdziwy Nicki Pedersen

ZOBACZ WIDEO Gospodarze wykorzystali brak Janowskiego. Zobacz skrót meczu truly.work Stal Gorzów - Betard Sparta Wrocław

Komentarze (8)
avatar
RECON_1
24.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kulakov ma potencjał, nie boi się odkręcić gazu i wjechać tam gdzie inni tego. Ie zrobią, oby się rozwinął z1 lidze i zaatakował z jaskółkami elige. 
avatar
sympatyk żu-żla
22.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiktor i Peter to dwa niezawodne działa Tarnowa.Mroczka równał ale załapał jak wiemy uraz .Jak pojedzie po urazie zobaczymy,Czaja z Kaczmarkiem jadą słabiutko Dobrze ze mamy Kozę będzie na pod Czytaj całość
avatar
CKM_
22.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W tytule stoi "Zawodnicy ustalali w parku maszyn jak podzielić stawkę za punkt Rosjanina", a potem w tekście jest, że "żartowali". Nie ma to jak skłamać w tytule, żeby zmusić takiego jak ja do Czytaj całość
avatar
Dawid Pietrzak
22.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Kościuch dużo gada a mało robi. Przed sezonem dużo mówił, że sprzętowo I mentalnie jest gotów na Ekstraligę a okazuje się, że nie nadaje się do tej klasy rozgrywkowej. Osobiście też w niego Czytaj całość
avatar
m0drzew
22.05.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
och jakież to ważne,żeby o tym artykuł napisać... jeszcze na głównej SF powinien być!