W niedzielę Speed Car Motor Lublin pokonał Get Well Toruń 48:42. Jednym z liderów drużyny gości był Jack Holder, który wywalczył 12 punktów z dwoma bonusami. Australijczyk po spotkaniu powiedział, że jest szczęśliwy z wyniku, który zdobył, jednak drużyna znowu przegrała.
Zobacz także: Adam Krużyński: Byliśmy prawdziwym zespołem. Paniki nie ma (wywiad)
- To było bardzo ciężkie spotkanie. Jestem szczęśliwy ze swojej postawy, jednak czuje duże rozczarowanie, bo przegraliśmy. Wynik jest w miarę dobre w kontekście punktu bonusowego, więc jest jakiś plus z tego spotkania - ocenił Jack Holder.
W ostatnim czasie dużo mówi się o atmosferze w toruńskim zespole. Dużo na ten temat powiedział m.in. Norbert Kościuch, przez co został odsunięty od składu. Ponadto w Lublinie nie było Jacek Frątczak, który oficjalnie przedstawił zwolnienie zdrowotne. Po spotkaniu młodszy z braci Holderów mówił, że w niedzielnym meczu atmosfera była o wiele lepsza niż dotychczas.
ZOBACZ WIDEO Żużlowcy Get Well Toruń mogą czuć się urażeni słowami Przemysława Termińskiego
Zobacz także: Żużel. Nie ma mocnych na mistrzów Polski. Sprawdź tabelę i statystyki PGE Ekstraligi
- Na pewno, w stu procentach była lepsza. Staramy się o jak najlepszą atmosferę, jednak ciężko jest być szczęśliwym, gdy ciągle przegrywamy. Każdy z nas ciężko pracuje, każdy może mieć gorszy dzień i nie być w humorze. Jesteśmy tylko ludźmi. Bardzo chcemy wygrywać, a jak tak będzie to i atmosfera będzie lepsza - zakończył Jack Holder.