W niedzielę Lokomotiv Daugavpils przegrał w Gnieźnie 39:51, a Wadim Tarasienko zapisał przy swoim nazwisku jedynie sześć punktów. - Słaby występ. Nie mogę sobie poradzić z twardymi torami. Jak jest przyczepnie, to jest w porządku. Jeżeli na twardym torze nie wygrasz startu, to jesteś daleko z tyłu. Nie będę sam siebie oszukiwać. Po prostu nie lubię twardych torów, ciężko mi się do nich dopasować - twierdzi Rosjanin.
Czytaj także: Działacze Get Well są po spotkaniu. W klubie ma dojść do zmian!
Po siedmiu meczach łotewski zespół ma na swoim koncie zaledwie dwa punkty, co stawia go w bardzo trudnym położeniu. Wiele wskazuje na to, że Lokomotiv o utrzymanie w Nice 1. Lidze Żużlowej będzie musiał bić się w barażach - To chyba nieuniknione, więc trzeba będzie jechać - dodaje Tarasienko.
Teoretycznie jednak ekipa z Daugavpils ma jeszcze szanse na uniknięcie baraży. Potrzebna jest jednak metamorfoza. - Szczerze mówiąc, nie patrzę na tabelę. Skupiam się na sobie, by jechać jak najszybciej. Na razie to nie wychodzi. W Szwecji idzie mi lepiej niż tutaj, bo są przyczepniejsze tory. Czuję się na siłach. Kondycji na pewno mi nie brakuje. Dobrze przepracowałem zimę. Czasami jest jednak tak, że nie wszystko idzie w tym kierunku, w którym bym chciał. Miałem ambitne plany, ale jak widać, im większe masz plany, tym bardziej życie ci doskwiera. Pracuję dalej. Na pewno się nie poddam - przyznaje reprezentant Sbornej.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Smektała skupia się na zawodach młodzieżowych, ale o Grand Prix też powalczy
A jak zawodnik Lokomotivu ocenia współpracę ze swoim pracodawcą w Nice 1. Lidze Żużlowej? - Nie będę narzekał. Po prostu daję d*** - podsumowuje Wadim Tarasienko, który po siedmiu występach w barwach łotewskiego zespołu legitymuje się średnią biegopunktową na poziomie 1,233.
Czytaj także: Andrzej Lebiediew kipiał ze złości. Otrzymał żółtą kartkę na ochłodę
Ciekawe czy bez tłumacza przetłumaczyłby z rosyjskiego na polski na przykład: "wyindywidualizowaliśmy się z rozentuzjazmowanego tłumu" do teg Czytaj całość