Żużel. PGE Ekstraliga. Piotr Protasiewicz: Położyłem mecz Falubazowi
- Położyłem ten mecz mojej drużynie - mówi szczerze Piotr Protasiewicz po spotkaniu forBET Włókniarz Częstochowa - Stelmet Falubaz Zielona Góra (51:39). Jego drużyna nie dość, że przegrała zawody, to jeszcze nie zdobyła punktu bonusowego.- Położyłem ten mecz mojej drużynie. Może nie tyle zwycięstwo, co punkt bonusowy, bo on był w naszym zasięgu. Szczerze mówiąc nie wiem, gdzie był problem - stwierdza przed kamerą FalubazTV Piotr Protasiewicz, który na częstochowskim torze pojechał fatalne zawody.
Czytaj także: Żużel. Kontrowersyjne zachowanie Gruchalskiego. Zjechał z toru, więc Krakowiak nie zarobił
Kapitan Stelmet Falubazu Zielona Góra w czterech wyścigach uzbierał tylko jeden punkt (0,1,0,0). Ewidentnie to nie był jego dzień. Nie istniał zarówno pod taśmą, jak i na dystansie. Co zawiodło?
- Myślę, że to sprawa łączona, chodzi nie tylko o motocykl. Generalnie przeszedłem obok meczu. Nie wiem, gdzie był problem, bo można jechać, szukać, ale prezentować szybkość albo na starcie, albo w polu. U mnie wszystko leżało - mówi wprost Protasiewicz.
Czytaj także: Żużel. PGE Ekstraliga: Cieślak znowu miał rację. Przedpełski może wprowadzić Włókniarza do play-offów (bohater kolejki)
Zielonogórzanie mieli spore zastrzeżenia co do stanu częstochowskiego toru. Protasiewicz nie chce jednak zwalać winy za swój słaby występ na nawierzchnię. - Tor był dość przyczepny, rozsypał się, porobiły się dziury, ale był równy dla obu drużyn. W tym nie szukałbym swoich problemów - podkreśla Protasiewicz.
ZOBACZ WIDEO: Doping technologiczny. Czy jest możliwe, aby żużlowcy dolewali coś do silników?
-
emii Zgłoś komentarz
Szacun za przyznanie do słabszego dnia. Oby w meczu z Lesznem problemów nie było :) -
KATO-OSTAFA NIE CZYTAM Zgłoś komentarz
Piotrek, przygotuj się na Leszno. Wygrywamy ten mecz. -
SpartyFan Zgłoś komentarz
Jednak ślepych fanów to nie zraża. -
Łuki84 Zgłoś komentarz
Szacun panie Piotrze -
netoperek Zgłoś komentarz
Po prostu klasa człowieka. Niestety nie każdy jest zdolny do samokrytyki. Znacznie łatwiej jest obwiniać los i rywali. Szacun Pepe! -
Lukim81Pomorskie-Śląskie Zgłoś komentarz
I za to lubię protasa potrafi przyznać się że był w owym dniu słaby i tyle. Szacunek. -
speed102 Zgłoś komentarz
Może Piotrek po prostu dostał biegunki jak zobaczył tor -
użytkownik.usunięty Zgłoś komentarz
Kapitanie, było minęło. Jedziemy dalej. -
KPoznań Zgłoś komentarz
Szacun Piotr, mimo że wczoraj byłem zly na Ciebie to dziś jest nowy dzień i tematu nie ma. Trzymaj gaz ! -
-Stan- Zgłoś komentarz
Piotrze jesteś Wielki, nie każdy potrafi się do tego przyznać. A prawda, w tym spotkaniu taka rola była nie tylko twoja.