Żużel. PGE Ekstraliga. Juniorzy nadal największym zmartwieniem Get Wellu Toruń. Ich postawa kluczowa dla utrzymania

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Get Well. Igor Kopeć-Sobczyński, Chris Holder.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Get Well. Igor Kopeć-Sobczyński, Chris Holder.

Zostawienie Maksymiliana Bogdanowicza w domu i postawienie na Filipa Nizgorskiego nic nie dało. Juniorzy nadal są piętą achillesową Get Well Toruń. Brak ich punktów sprawia, że zespołowi trudno będzie o kolejne punkty w PGE Ekstralidze.

Po tym jak chwilowo rozwiązano temat startów Runego Holty i Norberta Kościucha w Get Well Toruń, nadszedł moment na zajęcie się juniorami. To najsłabiej funkcjonujący element zespołu w tej chwili. Wystarczy spojrzeć na średnie meczowe w PGE Ekstralidze (możesz je zobaczyć TUTAJ).

Maksymilian Bogdanowicz legitymuje się obecnie średnią meczową 0,57. Nieco lepszy jest Igor Kopeć-Sobczyński z wynikiem 1,63. Są to dwa najgorsze rezultaty w lidze wśród żużlowców sklasyfikowanych. Wyjazdowy mecz z MRGARDEN GKM-em Grudziądz miał dać przełamanie, bo formacja juniorska rywala po kontuzji Patryka Rolnickiego też nie imponuje.

Czytaj także: Osamotniony Doyle nie dał rady GKM-owi 

Co zobaczyliśmy zatem w niedzielę? Najlepszy mecz w sezonie, ale Kamila Wieczorka i skuteczną jazdę Marcina Turowskiego. Toruńscy młodzieżowcy zdobyli w Grudziądzu ledwie punkt. Ten, który mieli zagwarantowany z urzędu w biegu juniorskim.

ZOBACZ WIDEO: Żużlowiec Falubazu przeszedł żużlowe piekło. Pojawił się strach przed jazdą

- Drużyna przegrywa, to nie możemy być zadowoleni. Ja tylko spełniłem swoje marzenie i zadebiutowałem w PGE Ekstralidze - komentował w nSport+ Filip Nizgorski, który zastąpił w składzie Bogdanowicza.

Trudno powiedzieć, co miał wywołać ruch związany z odstawieniem na boczny tor Bogdanowicza, ale nie mógł dać większego efektu. Bardziej było to działanie dla samego działania. Młodzi zawodnicy Get Wellu pytani o efekty pracy z Karolem Ząbikiem, chwalą swego trenera i jego metody pracy. Tyle że tor tego nie odzwierciedla.

Niezależnie od tego, który z juniorów Get Wellu znajdzie się w programie meczowym, efekt punktowy będzie równie mizerny. Na tę chwilę wyglądają oni bojaźliwie na torze, w sytuacjach krytycznych przymykają gaz. Być może więcej Kopeciowi-Sobczyńskiemu czy Bogdanowiczowi dałaby praca z psychologiem czy też trenerem mentalnym, niż z trenerem Ząbikiem.

Kopeć-Sobczyński czy Bogdanowicz nie zapomnieli jak się jeździ. Przybija ich presja. Słaba forma Runego Holty, Chrisa Holdera czy Norberta Kościucha sprawia, że młodzieżowcy zaczynają mecz ze świadomością, że muszą. To najwidoczniej zatrzymuje ich w blokach.

Czytaj także: Doyle z pretensjami do Buczkowskiego 

Get Well Toruń zamyka w tej chwili ligową tabelę z 3 punktami na koncie i choć w perspektywie ma m.in. mecz na własnym torze ze Speed Car Motorem Lublin, to nie może być pewny utrzymania. Aby stało się ono faktem, zespół potrzebuje punktów juniorów. Jak najszybciej.

Źródło artykułu: