Fantastyczny Leon Madsen w pojedynkę walczył z całą Betard Spartą. Gdyby nie on, jego Włókniarz nie zdobyłby 20 punktów na torze rywala. Taka jazda nie mogła przejść bez echa i Duńczyk jest jedynym zawodnikiem z przegranej drużyny, który trafia do zestawienia.
W tym notowaniu wyróżniliśmy żużlowców pięciu drużyn. Na uwagę zasługuję fakt, że Maksym Drabik ambitnie goni Piotra Pawlickiego w ilości nominacji do siedmiu wspaniałych. Żużlowcy wybrani przez nas jako najlepsi w 9. kolejce PGE Ekstraligi zdobyli łącznie 81 punktów.
Przemysław Pawlicki 11 punktów (MRGARDEN GKM Grudziądz - 2. raz w siódemce). Pawlicki w meczu ze Stalą punktów za darmo nie dostał. W zasadzie w każdym wyścigu musiał mijać rywali na trasie i robił to wyśmienicie. Po jednej z akcji wyprzedził choćby Bartosza Zmarzlika, a wiadomo, że to niełatwa sztuka. Pawlicki odjechał jeden z najlepszych meczów w tym sezonie i jego zespół nie miał problemów z pokonaniem rywala.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Gollob przerażony tym, co dzieje się w żużlu. Karty rozdają mechanicy
Przeczytaj także: junior GKM postraszył mistrza świata
Mikkel Michelsen 14 punktów (Speed Car Motor Lublin). Ojciec sukcesu lublinian w Toruniu. Michelsen przegrał tylko raz, z Jasonem Doyle’m. W pozostałych swoich wyścigach był nieuchwytny i dla rywali i dla kolegów z zespołu. Wspomnianego jednak pokonał i to z taką przewagą, że można było odnieść wrażenie, że to Australijczyk jedzie mecz na wyjeździe. Duńczyk wyrasta na odkrycie tego sezonu PGE Ekstraligi.
Leon Madsen 15 punktów (forBET Włókniarz Częstochowa - 4. raz w siódemce). Jedyny, który walczył na torze we Wrocławiu. Reszta drużyny poległa z kretesem, a Duńczyk przywiózł samotnie prawie połowę punktów zespołu. Gdyby nie on, Włókniarz nie zdobyłby 20 oczek. Madsen, mimo że przegrywał z liderami rywali, potrafił też ich mijać. W 5. wyścigu po starcie był za parą gospodarzy, ale ostatecznie wyprzedził ich obu.
Max Fricke 12 punktów i bonus (Betard Sparta Wrocław - 2. raz w siódemce). Od kilku spotkań Australijczyk złapał taką formę, że aż nie do wiary, iż wcześniej punktował zaledwie na poziomie słabej drugiej linii. Fricke to może być klucz Sparty do strefy medalowej. Do siódemki trafia drugi raz z rzędu. W meczu z Włókniarzem nie pokazał wielu umiejętności na trasie, bo wychodził kapitalnie ze startu i tyle rywale go widzieli.
Zobacz również: Sparta zlała Włókniarza
Janusz Kołodziej 9 punktów i bonus (Fogo Unia Leszno - 2. raz w siódemce). W zasadzie mógł się tu pojawić albo Kołodziej, albo Sajfutdinow. Ponieważ jednak chcemy desygnować siódemki w zgodzie z regulaminem, stawiamy na Polaka, który wespół z Rosjaninem przypieczętował wyjazdową wygraną w Zielonej Górze. Kołodziej zaplusował nie tylko świetną postawą na torze, ale również kulturą i szacunkiem przed kamerami. W jednym z wyścigów przegrał walkę z Damianem Pawliczakiem, a następnie komplementował młodzieżowca za rozsądną jazdę. Takie sytuacje musimy doceniać!
Wiktor Lampart 8 punktów (Speed Car Motor Lublin - 2. raz w siódemce). To przyszła gwiazda najlepszej żużlowej ligi świata. Młody zawodnik już teraz błyszczy, a co będzie za kilka lat? W Toruniu zaliczył fantastyczny występ. W 7. Biegu stoczył świetną walkę z Chrisem Holderem, którą niestety przegrał, ale w pamięci jego ambicja pozostanie.
Maksym Drabik 12 punktów i dwa bonusy (Betard Sparta Wrocław - 5. raz w siódemce). Drabik ponownie był motorem napędowym swojej drużyny. Szybki na starcie i waleczny na trasie. Był najskuteczniejszym zawodnikiem Betard Sparty w meczu z forBET Włókniarzem. Nawet kiedy przegrywał na starcie, to na trasie bez problemów ogrywał takie tuzy jak Lindgren, czy Madsen.
*Siedmiu wspaniałych to zestawienie najlepszych zawodników ostatniej kolejki PGE Ekstraligi. Żużlowcy są wybierani zgodnie z regulaminem rozgrywek (min. 4. Polaków w tym dwóch juniorów).