O ile w ostatnich dwóch kolejkach w naszym notowaniu znajdowało się miejsce dla jakichś juniorów spoza Fogo Unii i Betard Sparty, tak tym razem wracamy do starej zasady. Jeśli chodzi o ten pierwszy zespół, to całkowicie zdominował on nasze zestawienie. Leszno wysoko wygrało w 5. kolejce na wyjeździe, a cuda, jakie wyprawiał na torze Emil Sajfutdinow, nie mogły przejść niezauważone.
84 punktów zdobyli żużlowcy desygnowani do Siedmiu Wspaniałych. Trzech z nich jest, jak wspomnieliśmy z Fogo Unii, co tylko podkreśla wagę sukcesu tej drużyny w Częstochowie. Taka sytuacja nie zdarzyła się u nas jeszcze nigdy. Zapraszamy na zaległe zestawienie najlepszych zawodników PGE Ekstraligi w 5. kolejce rundy zasadniczej.
Martin Vaculik 14 punktów (Stelmet Falubaz Zielona Góra - 2. raz w siódemce). W spotkaniu z Motorem jechał kapitalnie. Tym bardziej dziwić mogła jego jedyna przegrana. Nie zaspał na starcie, nie rozegrał źle pierwszego wirażu. Minął go na trasie Paweł Miesiąc, który chwile wcześniej uporał się też z juniorem rywali. Mimo tego biegu Vaculik ponowne był liderem swojej drużyny i pewnie poprowadził Falubaz do wysokiej wygranej.
ZOBACZ WIDEO: Pedersen omal nie staranował Jensena. Jak to ma się do rodzinnej atmosfery w Falubazie?
Przeczytaj również: Jonsson wrócił na tor
Bartosz Zmarzlik 14 punktów (truly.work Stal Gorzów - 3. raz w siódemce). Podobnie jak notowany wyżej Vaculik poprowadził swój zespół do wygranej. Na widelcu Stali znalazła się osłabiona brakiem Janowskiego Sparta. Zmarzlik również tak jak Vaculik przegrał w tym spotkaniu tylko raz, ale tutaj na straconej pozycji był od startu do mety i mimo że mocno gryzł Vaclava Milika, nie dał rady go wyprzedzić.
Emil Sajfutdinow 12 punktów (Fogo Unia Leszno - 2. raz w siódemce). To dopiero jego druga wizyta w naszym zestawieniu, ale za to jaka! Rosjanin zostaje wyróżniony za mały komplet punktów wywalczony na częstochowskim torze. Mało tego do końca życia pozostanie nam w głowach 12. wyścig, w którym ścigał rywala, jadąc po dmuchanej bandzie. Teraz już wiemy, dlaczego żużlowcy odmówili jazdy z wystającymi gwoździami z osłon okalających tor.
Piotr Pawlicki 11 punktów i dwa bonusy (Fogo Unia Leszno - 5. raz w siódemce). To drugi z zawodników Fogo Unii, który zasłużył na wyróżnienie za występ w Częstochowie. Pawlicki niemrawo zaczął (stracił drugie miejsce i podwójną wygraną w wyścigu na rzecz Zagara), ale później pojechał koncertowo. Leszczynianie ani nie przegrali, ani nie zremisowali wyścigów z jego udziałem, zdobywając w nich w sumie 23 punkty.
Artiom Łaguta 13 punktów i bonus (MRGARDEN GKM Grudziądz - 2. raz w siódemce). W tym spotkaniu przegrał tylko raz z rywalem. Rosjanin był jak satelita, która krąży gdzieś na orbicie okołoziemskiej, bo już po pierwszym wirażu potrafił mieć 20 metrów przewagi nad rywalami. Jego pościg za Doyle’em w ostatnim wyścigu była doskonała, a ostatecznie ograł rywala w dziecinny sposób.
Zobacz również: młodzież z Torunia odstaje od rywali
Bartosz Smektała 9 punktów (Fogo Unia Leszno - 3. raz w siódemce). To trzeci i ostatni z wyróżnionych dziś leszczynian. Smektała fantastycznie rozpoczął mecz. Trzy wyścigi i trzy wygrane. Dopiero w 15. Biegu musiał uznać wyższość rywali, ale wtedy i tak było już po zawodach. Miał doskonale opanowany start i dojazd do pierwszego wirażu.
Maksym Drabik 11 punktów i bonus (Betard Sparta Wrocław - 4. raz w siódemce). Gdyby nie Drabik i Woffinden Sparta poległaby z kretesem w Gorzowie. Młodzieżowiec dzielnie bronił honoru swojej drużyny i pewnie zastępował brak w składzie Macieja Janowskiego. W 7. wyścigu dnia kapitalnie objechał na trasie najpierw Kildemanda, a później Woźniaka ratując remis dla swojego zespołu. W innych wyścigach świetnie startował i dowoził pewne punkty.
*Siedmiu wspaniałych to zestawienie najlepszych zawodników ostatniej kolejki PGE Ekstraligi. Żużlowcy są wybierani zgodnie z regulaminem rozgrywek (min. 4. Polaków w tym dwóch juniorów).