Żużel. Włókniarz już musi zacząć myśleć o przyszłości i składzie na sezon 2020. Trzy ogniwa do wymiany

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Matej Zagar
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Matej Zagar

We Włókniarzu liczono się z wyjazdową porażką ze Spartą. Jednak nie aż z taką. Po meczu do jednej bramki (34:56) do działaczy i sztabu szkoleniowego musiało w końcu dotrzeć, że dwie trzecie drużyny nadaje się do wymiany.

forBET Włókniarz Częstochowa może jeszcze awansować do play-off, ale przy takiej formie, jaką pokazali zawodnicy w ostatnim meczu z Betard Spartą Wrocław, starcie z najlepszymi zespołami może skończyć się fatalnie. Bez medalu i z bolesnymi porażkami. Z naszych informacji wynika, że w klubie już zdali sobie sprawę z tego, że trzeba się poważnie zastanowić nad wymianą większości seniorskich ogniw w zespole.

W tej chwili Włókniarz to Leon Madsen i długo, długo nic (więcej przeczytasz o tym TUTAJ). W ciemno można jednak założyć, że warto dalej stawiać na Fredrika Lindgrena, bo jego kłopoty sprzętowe prędzej czy później miną i żużlowiec zacznie punktować na przyzwoitym poziomie. Gorzej z pozostałymi. Przed startem ligi pojawił się pomysł wymiany Mateja Zagara na Martina Vaculika. Nie skorzystano z niego i teraz w klubie mogą sobie pluć w brodę. Zagar został, po drodze wytargował lepszy kontrakt, a teraz zachowuje się jak syty wilk, który tylko dorabia sobie do emerytury. Nie wygląda na zawodnika, który będzie chciał umierać za Włókniarza.

Czytaj także: Ruta: Madsen pokazał, jak przyznać się do błędu

Kolejny problem stanowi toruński duet: Adrian Miedziński, Paweł Przedpełski. We Włókniarzu liczono, że uda się ich odbudować, postawić na nogi, ale w tej chwili już nikt, albo prawie nikt nie ma takiej nadziei. Mówi się, że tak w przypadku jednego, jak i drugiego głowa jest do wymiany. Panowie mogą jeszcze zaskoczyć w pojedynczych spotkaniach na domowym torze, ale ogólnie to nic dobrego już z tego raczej nie będzie.

Patrząc na ubiegłoroczne okno transferowe, gdzie kluby miały duże problemy z pozyskiwaniem zawodników (chyba że wykładały dużą kasę na stół), Włókniarz już teraz musi zacząć pracować nad składem na sezon 2020. Prezes Michał Świącik musi rozpocząć od rozmowy z trenerem Markiem Cieślakiem, którego niedawno delikatnie poturbował w wywiadzie, jakiego nam udzielił. Jak już będzie pewne, że szkoleniowiec zostaje, Włókniarz może przystąpić do rozmów z zawodnikami. Musi to jednak zrobić jak najszybciej, bo konkurencja nie śpi. Już nawet będący jedną nogą w Nice 1.LŻ Get Well Toruń układa scenariusze na przyszły rok.

ZOBACZ WIDEO: Kłótnia o Kościucha. Frątczak: Pokazałem mu, kto tu rządzi

Komentarze (87)
avatar
bigdady40
26.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przedpełskiego bym nie wymieniał on się stara. Miedziński się zepsuł 
avatar
WŁÓKNIARZfan
26.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oki, Panie Ostafiński. Wykasował Pan mojego posta, który był tylko moimi przemyśleniami. Przemyśleniami, o których Pan nawet nie pomyślał? O składzie Włókniarza, który nawet się Panu nie śnił? Czytaj całość
avatar
M70
26.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A zaciąg toruński miał być już odbudowany! A okazuje się że cała koncepcja w pi..... u ! 
avatar
RECON_1
26.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeszcze niedawno zachwycano się tutaj nad toruńskim duetem, obecnie najchętniej by ich spalono na stosie... W sumie to wcześnie zaczyna się sezon na busy, ale finalnie z tego wróżenia coś się t Czytaj całość
avatar
Hero
26.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
1 Madsen
2 Gruchalski
3 Lindgren
4 Drabik
5 Doyle
6 Kowalski
7 Miskowiak
8 Świdnicki