Żużel. Get Well - GKM: Łzy rozpaczy w Toruniu! Grudziądzanie wygrali i zgasili światło na Motoarenie (relacja)

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki przed Jackiem Holderem
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki przed Jackiem Holderem

Z kim jak nie z Get Well? MRGARDEN GKM wygrał na Motoarenie 46:44 i wysłał torunian do pierwszej ligi. Grudziądzanie przełamali się po 7614 dniach wyjazdowej niemocy i zrobili ważny krok w kierunku fazy play-off.

Pierwsza seria startów upłynęła pod znakiem przełamań i dawno niewidzianych obrazków. Antonio Lindbaeck wygrał pierwszy wyścig... od czwartej kolejki, kiedy MRGARDEN GKM mierzył się z Betard Spartą. Po dwóch latach biegowe zwycięstwo zaliczył Igor Kopeć-Sobczyński, a dopiero drugą trójkę na wyjeździe w tym sezonie przywiózł Przemysław Pawlicki.

Zdecydowanie więcej powodów do optymizmu mieli goście. Trzy z czterech wyścigów zakończyły się indywidualnymi zwycięstwami grudziądzan. Popis dał zwłaszcza Artiom Łaguta, który już na pierwszym łuku zakończył rywalizację z Jasonem Doyle'em. Get Well znowu kiepsko wszedł w mecz. Wszyscy seniorzy błądzili z ustawieniami. Na Motoarenie trwało nerwowe wyczekiwanie na przełamanie.

Zobacz także: Jan Krzystyniak. Na pełnym gazie: Każdy sędzia ma swój własny regulamin

Po piątym biegu w Toruniu zrobiło się już bardzo gorąco. W roli głównej wystąpił Antonio Lindbaeck. Szwed, który do tej pory próbował być solidną drugą linią, niespodziewanie wyrastał na lidera grudziądzkiej ekipy. Znowu nie dał najmniejszych szans rywalom i przewaga gości urosła do sześciu punktów (12:18). Adam Krużyński bardzo szybko mógł stosować rezerwy taktyczne. Problem polegał jednak na tym, że nie było kim. Seniorzy Get Well byli wolni i zagubieni. Zawodził nawet Jason Doyle. Australijczyk nie wyciągnął wniosków po porażce z Artiomem Łagutą i w równie kiepskim stylu przegrał z Przemysławem Pawlickim. Dodajmy, że na siedem rozegranych biegów sześć indywidualnych zwycięstw zaliczyli goście!

GKM zachowywał się jak wytrawny bokser. Grudziądzanie szybko zepchnęli przeciwnika do narożnika i powoli go punktowali. Na półmetku spotkania ekipa Roberta Kempińskiego miała osiem punktów zaliczki, trzech zawodników z kompletem punktów (Łaguta, Pawlicki, Lindbaeck) i wszystkie argumenty, by wysłać torunian do pierwszej ligi.

Na szczęście Get Well nie zamierzał się poddawać. W trzeciej serii powiało optymizmem. W końcu wygrał Jason Doyle, a chwilę później za sprawą braci Holderów torunianie odnieśli pierwsze drużynowe zwycięstwo. Gospodarzom udało się zmniejszyć dystans do sześciu "oczek" i w końcu pojawili się kandydaci do rezerw taktycznych. Grudziądzanie zaczęli się mylić. Status niepokonanych straci Przemysław Pawlicki i Antonio Lindbaeck. W swojej własnej lidze jechał już tylko Artiom Łaguta. Rosjanin wygrał nawet z czwartego pola, które dla innych było kulą u nogi.

Zobacz także: DMŚJ: Polacy rozpoczynają walkę o szósty tytuł z rzędu

Gospodarze poszli za ciosem i z impetem wjechali w czwartą serię. Chris Holder i Jason Doyle wygrali podwójnie. Pierwszą trójkę na swoim koncie zapisał także Niels Kristian Iversen, a goście mieli coraz więcej problemów. Tym największym była postawa Krzysztofa Buczkowskiego. Gubić zaczynał się także Antonio Lindbaeck. W efekcie grudziądzanie prowadzili już tylko różnicą dwóch punktów (37:35) i o wszystkim zdecydować miały trzy ostatnie biegi.

GKM w wyścigu trzynastym miał wszystko, żeby wyprowadzić bolesny cios. Na tor wyjechali Artiom Łaguta i Przemysław Pawlicki, a więc zdecydowanie najszybsi z grudziądzan. Z walki na żyletki zwycięsko wyszli goście, którzy powiększyli przewagę do sześciu punktów i byli o krok od upragnionej wygranej.

Adam Krużyński miał spory ból głowy. Podwójna rezerwa taktyczna w wyścigu czternastym z udziałem Jasona Doyle'a i Nielsa Kristiana Iversena czy jednak piąty bieg dla Chrisa Holdera? Od wyborów menedżera zależało, czy torunianie pozostaną w grze o utrzymanie w PGE Ekstralidze.

Krużyński miał nosa. W wyścigu czternastym postawił na australijski duet Jason Doyle - Chris Holder, który wygrał podwójnie i rzucił drużynie koło ratunkowe. Emocje sięgnęły zenitu!

W ostatniej odsłonie dnia zdecydowanie najlepiej wystartował Jason Doyle, który pewnie pomknął do mety po wygraną. Za jego plecami toczyła się zażarta walka. Niels Kristian Iversen dwoił się i troił, żeby przedzielić parę Artiom Łaguta - Przemysław Pawlicki. Z ataków Duńczyka nic nie wyszło i trzy punkty pojechały do Grudziądza. W boksie gości mieliśmy szaloną radość, a po stronie toruńskiej łzy rozpaczy. Sytuacja Get Well Toruń jest beznadziejna. Szanse na utrzymanie są już tylko matematyczne. Z kolei GKM jest na kursie do fazy play-off.

Punktacja:

Get Well Toruń - 44 pkt.
9. Justin Stolp - 0 (-,-,-,-,-)
10. Chris Holder - 10 (1,2,1,3,3)
11. Niels Kristian Iversen - 9 (2,2,2,3,0)
12. Norbert Kościuch - 2+2 (1*,0,1*,0)
13. Jason Doyle - 14+2 (2,2,3,2*,2*,3)
14. Maksymilian Bogdanowicz - 0 (0,-,0)
15. Igor Kopeć-Sobczyński - 4+1 (3,1*,0,0)
16. Jack Holder - 5+1 (0,1*,3,1)

MRGARDEN GKM Grudziądz - 46 pkt.
1. Kenneth Bjerre - 6+2 (2*,1,1*,2,0)
2. Antonio Lindbaeck - 9 (3,3,2,0,1)
3. Krzysztof Buczkowski - 2 (0,1,0,1)
4. Przemysław Pawlicki - 13 (3,3,2,3,2)
5. Artiom Łaguta - 12+2 (3,3,3,2*,1*)
6. Marcin Turowski - 3+1 (2,0,1*)
7. Kamil Wieczorek - 1+1 (1*,0,0)
8. Roman Lachbaum - nie jechał

Bieg po biegu:
1. (59,43) Lindbaeck, Bjerre, Ch. Holder, J. Holder - 1:5 - (1:5)
2. (60,19) Kopeć-Sobczyński, Turowski, Wieczorek, Bogdanowicz - 3:3 - (4:8)
3. (58,87) Pawlicki, Iversen, Kościuch, Buczkowski - 3:3 - (7:11)
4. (58,29) Łaguta, Doyle, Kopeć-Sobczyński, Wieczorek - 3:3 - (10:14)
5. (59,75) Lindbaeck, Iversen, Bjerre, Kościuch - 2:4 - (12:18)
6. (59,53) Pawlicki, Doyle, Buczkowski, Kopeć-Sobczyński - 2:4 - (14:22)
7. (58,57) Łaguta, Ch. Holder, J. Holder, Turowski - 3:3 - (17:25)
8. (60,10) Doyle, Lindbaeck, Bjerre, Kopeć-Sobczyński - 3:3 - (20:28)
9. (59,62) J. Holder, Pawlicki, Ch. Holder, Buczkowski - 4:2 - (24:30)
10. (59,03) Łaguta, Iversen, Kościuch, Wieczorek - 3:3 - (27:33)
11. (59,91) Ch. Holder, Doyle, Buczkowski, Lindbaeck - 5:1 - (32:34)
12. (59,82) Iversen, Bjerre, Turowski, Bogdanowicz - 3:3 - (35:37)
13. (59,88) Pawlicki, Łaguta, J. Holder, Kościuch - 1:5 - (36:42)
14. (60,13) Ch. Holder, Doyle, Lindbaeck, Bjerre - 5:1 - (41:43)
15. (59,78) Doyle, Pawlicki, Łaguta, Iversen - 3:3 - (44:46)

Sędzia: Paweł Słupski
Komisarz toru: Maciej Głód
NCD: 58,29 w 4. biegu uzyskał Artiom Łaguta (MRGARDEN GKM Grudziądz)
Frekwencja: 5500 osób
Zestaw startowy: II
Wynik dwumeczu: 101:79 dla MRGARDEN GKM-u Grudziądz

ZOBACZ WIDEO: Galewski szokuje. Posłuchaj, co powiedział o Get Well

Komentarze (392)
avatar
BorsonSportFan
29.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Drodzy kibice Torunia, jako wierny kibic Motoru Lublin wierze ze szybko wrócicie do ekstraligi bo Toruń to historia tego pięknego I magicznego sportu. Lublin przez wiele lat nie istniał ma ma Czytaj całość
tomi70
29.06.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
I jest ok. Należało się to im od co najmniej trzech sezonów. Wreszcie oliwa sprawiedliwa. Jak inne drużyny spadały to takiego płaczu całego środowiska nie było słychać no ale jak święty Toruń t Czytaj całość
avatar
Kapi_Sparta
29.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mega wstyd, przegrać u siebie z GKM... Zasługują na I ligę 
avatar
rose.yeah.bunnyXD
29.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
proponuje wlodarzom juz szukac cos na przyszly rok. Ja bym sprawdzal Bartka Smektale i jego dalsze zamiary. Kreowalbym go na jednego z liderow i przyszlosciowego polaka. Pytanie, co beda myslec Czytaj całość
avatar
Cysio
29.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gratulacje dla GKM. Powodzenia w PO.