Żużel. Falubaz - Motor: Lampart przyćmił seniorów. Duński duet brzydki, ale skuteczny (noty)

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Nicki Pedersen [b] i Michael Jepsen Jensen [ż]
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Nicki Pedersen [b] i Michael Jepsen Jensen [ż]

Wiktor Lampart przyćmił starszych kolegów, a duński duet gości choć jechał brzydko, był skuteczny. Oceniamy zawodników po meczu Speed Car Motor Lublin - Stelmet Falubaz Zielona Góra (41:49).

[b]

Noty dla zawodników Stelmet Falubazu Zielona Góra[/b]:

Michael Jepsen Jensen 5-. Niewątpliwie cichy bohater zielonogórzan w konfrontacji z beniaminkiem PGE Ekstraligi. Wspólnie z Nickim Pedersenem stworzył bardzo mocny duet, który na torze może pięknie nie wyglądał (Pedersen blokował szybszego Jepsena Jensena), ale był bardzo skuteczny. Duńczycy wygrali dwa biegi podwójnie, a raz zremisowali. Co do samego Jepsena Jensena - wyszła umiejętność jazdy przy krawężniku. Dwa razy przy samej kredzie minął rywali.

Nicki Pedersen 4. Pewnie dziwicie się, dlaczego trzykrotny mistrz świata, mimo zdobycia dwucyfrowego dorobku, dostał od nas tylko "czwórkę". Odpowiedź została zawarta wyżej - nikt nie mówi, że Pedersen musi być wirtuozem jazdy parą, ale wystarczyłoby, by nie blokował kolegi z drużyny. Po przetasowaniu par stracił na sile, dwukrotnie kończąc biegi na trzeciej lokacie.

Zobacz: Maciej Kmiecik: Liderzy Stelmetu Falubazu uratowali skórę Skórnickiemu. Bez juniorów finału nie będzie (komentarz)

Piotr Protasiewicz 2+. Pojechał słabo - to niepodważalne. Ale trzeba wziąć pod uwagę, że jego występ na dobrą sprawę stał pod znakiem zapytania. Ba - gdyby mecz odbywał się w piątek, Protasiewicza pewnie nie oglądalibyśmy na torze. Kapitan Stelmet Falubazu zacisnął zęby i po wypadku w Szwecji zdecydował się na ściganie w Lublinie, ale efekt był raczej kiepski.

ZOBACZ WIDEO: Przez ten transfer ludzie śmiali się z GKM-u

Martin Vaculik 6. Bezbłędny. Przed tygodniem żalił się, że jechał na trzech motocyklach, a nie mógł znaleźć "tego czegoś". W Lublinie takiego problemu już nie było. Słowak był strasznie szybki. W czterech wyścigach załatwił sprawę już na pierwszym łuku, w jednym natomiast dopadł na dystansie Wiktora Lamparta. Fenomenalny występ Vaculika.

Patryk Dudek 5-. Bardzo solidny występ byłego wicemistrza świata, ale do perfekcji trochę zabrakło. Raz plecy pokazał mu Wiktor Lampart, później natomiast wyścig z udziałem Dudka zakończył się podwójnym triumfem Speed Car Motoru. Z tym, że w decydujących gonitwach reprezentant Polski był już bezbłędny. Rakietowo wyjeżdżał spod taśmy i tyle go widzieli.

Norbert Krakowiak 2. W wyścigu młodzieżowym przez moment prowadził, ale później za jednym zamachem wyprzedziła go para gospodarzy. Nieudany występ.

Damian Pawliczak 2-. Kompletnie niewidoczny.

Mateusz Tonder - nie jechał.

Noty dla zawodników Speed Car Motoru Lublin:

Andreas Jonsson 1+. Trzeba sobie powiedzieć, że zawalił ten mecz. Aż dziwne, że będąc w takiej dyspozycji dostał od sztabu szkoleniowego aż trzy starty. W nich z rywali pokonał tylko Norberta Krakowiaka. Trudno wytłumaczyć tak fatalny występ Szweda.

Paweł Miesiąc 3+. Punktowo wielkiego szału nie było, indywidualnie wygrał tylko jeden wyścig. Niby szarpał, niby walczył, ale fakty są takie, że oprócz wspomnianej gonitwy (zakończonej 5:1 dla miejscowych), trzy biegi z jego udziałem kończyły się drużynowym triumfem gości. Miesiąca, zwłaszcza na lubelskim torze, stać na zdecydowanie lepsze występy.

Grigorij Łaguta 3+. Punktowo lider Speed Car Motoru. Ale to nie jest ten Łaguta, ten arcyszybki i waleczny Rosjanin, co świeżo po powrocie z przerwy. Podobnie jak w przypadku Miesiąca, w trzech gonitwach z udziałem Łaguty Stelmet Falubaz zdobywał co najmniej cztery punkty. A kto, jak nie Łaguta, powinien wygrywać z liderami rywala? Tylko jedna "trójka" przy jego nazwisku to wynik daleki od ideału.

Dawid Lampart 1. Nie pokazał kompletnie nic. Gdyby dorzucił chociaż 3-4 punkty, mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej. Tak jednak nie było. Wtopa.

Zobacz: Żużel. PGE Ekstraliga. Tomasz Walczak: Jesteśmy szczęśliwi, bo przybliżyliśmy się do fazy play-off (wywiad)

Mikkel Michelsen 3. Przed tygodniem zachwycaliśmy się jego jazdą na Motoarenie. W domowym meczu takich szaleństw, na nieszczęście Speed Car Motoru, już nie było. Nie można powiedzieć, że Duńczyk był cieniem samego siebie, bo jednak kilka punktów wyszarpał, ale to nie był udany występ Michelsena. Ani razu nie przekroczył linii mety na pierwszej lokacie, co jak na zawodnika startującego z młodzieżą jest wynikiem bardzo słabym.

Wiktor Trofimow 4-. Nie można mieć do niego większych zastrzeżeń. Wygrał wyścig młodzieżowy, potem jeszcze raz pokazał plecy Norbertowi Krakowiakowi, a w międzyczasie powalczył o punkt z Protasiewiczem. Fajerwerków nie było, ale występ jak najbardziej poprawny.

Wiktor Lampart 5-. Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby Speed Car Motor w niedzielę nie miał tak dobrze dysponowanego Wiktora Lamparta. Młodzieżowiec długo trzymał beniaminka przy życiu. Pewnie pokonał w jednym z wyścigów Patryka Dudka, w innym dzielnie i skutecznie zakładał Nickiego Pedersena.

Robert Lambert 3. Zaliczył wejście Smoka, w 10. biegu (swoim pierwszym) wygrywając podwójnie z Łagutą. W drugim starcie już tak kolorowo nie było, bo w parze z młodym Lampartem oglądał plecy dwóch rywali. Ciekawe, czy już po meczu sztab szkoleniowy Speed Car Motoru nie żałuje, że Brytyjczyk dostał tylko dwa wyścigi.

SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja

Źródło artykułu: