Zero punktów w trzech startach w wyjazdowym spotkaniu z MRGARDEN GKM-em Grudziądz i dwa "oczka" w pięciu gonitwach w meczu z Betard Spartą Wrocław, także na wyjeździe - to bilans Rafała Karczmarza z dwóch ostatnich pojedynków w PGE Ekstralidze. Z tym, że dwa punkty na Stadionie Olimpijskim lider formacji juniorskiej truly.work Stali Gorzów dowiózł pokonując jedynie kolegę z drużyny - Mateusza Bartkowiaka. W dwóch ostatnich meczach nie zostawił za plecami żadnego rywala.
- Trochę się teraz pogubiłem sprzętowo. Nie ukrywam, ze po tym meczu będę pracował nad silnikami. Chcę wrócić do tego, co było na początku sezonu i znowu osiągać dobre wyniki - powiedział Rafał Karczmarz po konfrontacji we Wrocławiu, w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.
Zobacz także: Żużel. Plusy i minusy. Stal potrzebuje klona, a Włókniarz świeżych głów dla polskich seniorów
Teoretycznie dobra wiadomość dla młodzieżowca truly.work Stali Gorzów jest taka, że przed klubami około miesięczna przerwa od ligi. Dlaczego tylko teoretycznie? Ano dlatego, że o ile Rafał Karczmarz w tym czasie powinien dojść do ładu ze swoim sprzętem, o tyle może wypaść z rytmu startowego. A to kolejny problem, z którym będzie musiał sobie poradzić.
ZOBACZ WIDEO: Przez ten transfer ludzie śmiali się z GKM-u
- Myślę, że trochę może mnie to przyhamować. Nie startuję w ligach zagranicznych, więc będzie mniej jazdy. Dobrze, że w tygodniu będą zawody młodzieżowe. Myślę, że miesiąc przerwy to dla mnie za długo. Uważam, że dwa tygodnie wystarczyłyby w zupełności. Byłby czas na sprawdzenie wszystkiego sprzętowo tak, żeby wrócić na dobre tory - podkreślił Karczmarz.
Zobacz także: Żużel. Krystalizuje się kształt play-off? Motor wciąż za Stalą. Zobacz tabelę i statystyki PGE Ekstraligi
Po wakacyjnej przerwie truly.work Stal Gorzów zmierzy się na wyjeździe z lokalnym rywalem - Stelmet Falubazem Zielona Góra. To spotkanie zostanie rozegrane 28 lipca w Winnym Grodzie.