Żużel. Dariusz Ostafiński. Bez Hamulców 2.0: Termiński zasłużył na krytykę, ale nie zasłużył na pogróżki (felieton)

WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Przemysław Termiński (z lewej) w parku maszyn. Za nim Adam Krużyński. Po prawej Ilona Termińska, prezes klubu.
WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Przemysław Termiński (z lewej) w parku maszyn. Za nim Adam Krużyński. Po prawej Ilona Termińska, prezes klubu.

Przemysław Termiński popełnił błędy, już praktycznie przesądzony spadek Get Well Toruń do Nice 1.LŻ absolutnie obciąża jego konto. Nie daje to jednak nikomu prawa do obrażania działacza i wysyłania mu pogróżek, straszenia jego bliskich.

Bez Hamulców 2.0, to cykl felietonów Dariusza Ostafińskiego, redaktora prowadzącego dział żużel na WP SportoweFakty.

***

Przemysław Termiński, właściciel Get Well Toruń dostaje maile z pogróżkami. Jacyś ludzie grożą mu i jego rodzinie. Te ataki są bardzo agresywne, często o podłożu kryminogennym. Od razu wyjaśnię, że dla mnie to jest chore. Takich rzeczy nie usprawiedliwia nawet wielka miłość do żużla i toruńskiej drużyny. Jak tak można? Apeluję do wszystkich, którzy robią takie rzeczy, by zaniechali tego. To jest zwyczajnie, po ludzku, podłe.

Oczywiście można mieć do pana Termińskiego pretensje, można go krytykować za to, że źle zbudował drużynę, że popełnił kilka innych błędów. Na przykład nie zadbał o właściwy pijar klubu i swojej osoby. Wiemy przecież, że wielu zawodników zwyczajnie bało się przyjść do Get Well, bo miało złą opinię o właścicielu. A to są takie detale, które potem przekładają się na różne sprawy, a już na pewno na wynik i skład. Ten mógł być inny. Obecny ciągnie toruńską drużynę w dół.

ZOBACZ WIDEO: Galewski szokuje. Posłuchaj, co powiedział o Get Well

Czytaj także: Prezydent Leszna zaczepił prezesa Ekstraligi. Poszło o koszt odwodnienia

Wszelkie błędy, czy potknięcia nie są jednak podstawą do tego, by wysłać kogokolwiek na szafot. Rozumiem, że lud chce chleba oraz igrzysk, ale czasy się zmieniły i już nie rzucamy nikogo lwom na pożarcie. Swoją drogą, tenże Termiński od kilku lat zapewnia ludziom igrzyska na Motoarenie. Raz lepsze, raz gorsze, ale jednak.

Zresztą, jeśli jest w Toruniu jakiś chętny do tego, by rocznie dokładać z własnej kieszeni milion złotych, a w ogóle zebrać budżet na poziomie 10 milionów, to można zluzować pana Termińskiego. Podejrzewam, że przyspawany nie jest i jeśli przyjdzie do niego ktoś i powie, mam kasę, kupuję klub, bo wiem, jak zrobić to lepiej, to pan Przemysław nie powie "nie".

Bo tak to wygląda - masz kontakty, poważanie, znajomości i pełną kieszeń, to możesz bawić się w żużel na ekstraligowym poziomie. Termiński to oczywiście ma, więc to robi. A że mu w tym roku nie idzie, to inna sprawa. Nie znaczy to jednak drogi hejterze, że masz szczuć i obrażać. Wyłóż milion, weź klub i zrób to lepiej. Albo znajdź kogoś, kto zrobi to lepiej. Tylko bez mrzonek o jakimś przejęciu przez kibiców. Ktoś, kto takie rzeczy wymyśla, zwyczajnie nie zna się na profesjonalnym sporcie. To tak nie działa. Kibice już tu i ówdzie zarządzali i źle się to kończyło.

I jeszcze taka uwaga. Według mnie błędy popełniane przez obecnego właściciela Get Well biorą się wyłącznie z braku wiedzy o żużlu, braku znajomości specyfiki tego sportu. Pewnie byłoby też lepiej, gdyby jednak pan Termiński nie poszedł w politykę, tylko skupił się na klubie. Nie zrobił jednak tego, a to z pewnością nie pomaga.

A już tak na marginesie, to zwyczajnie przeraża mnie to, że wynik sportowy drużyny potrafi rozbudzać tak ogromne namiętności. Kochajmy, kibicujmy, cieszmy się, a z drugiej strony narzekajmy, krytykujmy, marudźmy, ale jednak starajmy się zachować dystans. To jest tylko sport. Dziś drogi kibicu Get Well spada, ale jutro wróci. Może mocniejszy, lepszy, bo ktoś wyciągnie wnioski z błędów.

Czytaj także: Nie powiększą PGE Ekstraligi dla Get Well Toruń

Swoją drogą wypada się zastanowić, czy Termiński jest, aby na pewno całym złem toruńskiego żużla. Był Roman Karkosik, to było źle. Wielu z obecnych krytyków Termińskiego też było w klubie i jakoś nie przypominam sobie, by święcili oni triumfy.

Kiedyś już napisałem, że według mnie mogłoby być lepiej, gdyby rolę zarządzającego przejął Adam Krużyński, obecny głównodowodzący sztabu szkoleniowego. Wiem też jednak, że on siebie w takiej roli nie widzi, że raczej chce wspierać Termińskiego. Jego prawo. Innych propozycji nie ma, a w związku z tym kibice muszą dać szansę obecnemu właścicielowi. Aura wokół klubu też jest ważna. Proszę zobaczyć, ile dobrego zrobili dla Motoru jego fani.

PS: Marzeniom prezesa Termińskiego o uratowaniu Ekstraligi przy zielonym stoliku mówię oczywiście - NIE.

Komentarze (84)
avatar
RECON_1
5.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie jestem miłośnikiem Torunia, wręcz przeciwnie ale jednak tutejsza redakcja niejednokrotnie pogłębiają ten czarny PR w stronę tamtejszego klubu... A teraz staje się jego obrońca, aż nazbyt dz Czytaj całość
avatar
Karol79
4.07.2019
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Teraz Wam żal że dołożyliście się do spadku Torunia? Spadku, bo nie upadku, bo jako klub powstaniemy i wrócimy do najlepszych.
Przez Was zawodnicy omijali Toruń w ostatnich latach, przez Wa
Czytaj całość
avatar
Karol79
4.07.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
To może zadajemy pytanie kto robił zły pijar Panu Terminskiemu ?
Otóż Wy pismaki to zrobiliście!!!, multum artykułów jaki to jest zły, teraz probujecie ratować twarz? I teksty że taki zły n
Czytaj całość
avatar
Rybnik for life
4.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
5
Odpowiedz
Toruń to klub budawany na kasie bez szkolenia młodych, bez kibiców totalne dno i jak zwykle próbowali wszystko załatwić przy zielonym stoliku. Ludzie którzy próbują bronić klub i prezesa który Czytaj całość
avatar
STAL.G_1771
4.07.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Wielu z Was mówi że Ostaf szczuje i podjudza i jest to prawdą po wielokroć z tym, że również znacząca większość się na to nabiera i reaguje na różne sposoby, nie zawsze przyzwoicie często Pana Czytaj całość