[tag=11128]
Peter Ljung[/tag] (Unia Tarnów): Kosmiczny Szwed zdaje się nie zatrzymywać. Najlepszy aktualnie żużlowiec Nice 1. LŻ. znów był liderem swojej drużyny. Generalnie jest tak, że jeśli komukolwiek udaje się pokonać Ljunga, to trochę przecieramy oczy ze zdumienia. Niesamowity jest w tym sezonie reprezentant kraju Trzech Koron.
Tomasz Gapiński (Arged Malesa TŻ Ostrovia): Świetny powrót po kontuzji. Dopiero co wyleczył złamanie obojczyka, a w meczu z Unią z marszu stał się liderem swojej drużyny. 13+1 pkt. to dorobek niemal doskonały. Swoją drogą widać jak na tacy, jak wiele ostrowianie tracili na wartości w meczach, w których brakowało Gapińskiego.
Krystian Pieszczek (Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Jeden z najlepszych jego występów w tym sezonie. 14 punktów w meczu z Lokomotivem Daugavpils. Był o włos od kompletu. Inna sprawa, że takie zdobycze w tym sezonie wcale nie są dla niego takie oczywiste. Pieszczek ma problem z ustabilizowanie formy. To spotkanie wyszło mu jednak wybornie.
ZOBACZ WIDEO: Polny bez ogródek. Motor musi znaleźć nowego trenera
Wiktor Kułakow (Unia Tarnów): W zasadzie moglibyśmy napisać to samo co w przypadku Ljunga. Rosjanin podobnie jak swój starszy kolega z drużyny jedzie jakby w innej lidze. Jest świetnie przygotowany do rozgrywek. Widać w jego jeździe dużą inteligencje. Silniki też dają radę. Dba o nie Ryszard Kowalski.
ROW nie jest pewny swego, Ostrovii skok do czwórki. Zobacz tabelę i statystyki Nice 1.LŻ. CZYTAJ WIĘCEJ!
Kacper Woryna (PGG ROW Rybnik): Ojciec wyszarpanego zwycięstwa ze Startem Gniezno. Ulubieniec rybnickiej publiki na własnym torze spisuje się świetnie. W tym meczu stracił punkty tylko w jednym biegu. Rywale pojechali z nim bardzo ostro. Pewnie bez tak zdecydowanej jazdy pokonanie Woryny byłoby dla nich poza zasięgiem możliwości.
Damian Stalkowski (Car Gwarant Start Gniezno): Wybór juniorów zawsze jest najtrudniejszy. Poziom młodzieżowców w Nice 1.LŻ woła o pomstę do nieba. W tej sytuacji pierwszy z wyborów padł na Stalkowskiego. Bardzo przyzwoity występ. Uniknął zera i dorzucił do dorobku drużyny aż 5 punktów.
Robert Chmiel (PGG ROW Rybnik): I na dokładkę jego rywal z Rybnika. Chmiel jakoś specjalnie nie zachwycił (tym bardziej na własnym torze), ale i tak pojechał przyzwoite spotkanie. W obliczu juniorskiej posuchy, miejsce w siódemce zwyczajnie mu się należy.