Organizatorzy dwoili się i troili, by po opadach deszczu doprowadzić nawierzchnię do stanu używalności. Zawody najpierw opóźniono o 35 minut, później pojawiła się informacja, że spotkanie ruszy o godzinie 20:00, ale po próbie toru w wykonaniu Michaela Jepsena Jensena uznano, że nie ma sensu rozgrywać tego meczu w pierwotnym terminie.
- Nie ma możliwości, by jechać ślizgiem kontrolowanym. Trudno w ogóle normalnie jechać. Szkoda, ale dziś na pewno nie pojedziemy. Pewnie byłoby tak, że wygrywałby zawodnik, który zwycięży start. A nie o to chodzi w żużlu - powiedział po próbnych kółkach Michael Jepsen Jensen.
Nie znamy jeszcze nowego terminu spotkania między Eskilstuna Smederną a Vetlandą Speedway. Wątpliwe, by druga próba rozegrania tego meczu odbyła się w przyszłym tygodniu.
Zobacz także:
Żużel. Komarnicki krytykuje kibiców Unii Leszno. Zmarzlik jest dla niego moralnym zwycięzcą
Żużel. MRGARDEN GKM ma już wizję składu na sezon 2020. Za chwilę działacze usiądą do rozmów
ZOBACZ WIDEO: Anita Mazur: Żużlowcy dostają wiadomości, gdzie są wyzywani. To przykre