Żużel. ROW lub Start w PGE Ekstralidze. Ostrovia bardzo by chciała, ale skąd wziąć pięć milionów?
PGG ROW lub Car Gwarant Start - jedna z tych drużyn pojedzie w przyszłym roku w PGE Ekstralidze. Unia Tarnów nawet w przypadku wywalczenia awansu raczej nie będzie tym zainteresowana. Tak samo jak Arged Malesa TŻ Ostrovia.
- Hamulca nie zaciągniemy. Drużyna ma jechać na maksa o jak najlepszy wynik. Jeśli nam się uda wygrać ligę, to raczej nie pojedziemy w najwyższej klasie rozgrywkowej. Słowa raczej używam celowo, bo jedyną nadzieją byłoby pojawienie się bardzo dużego sponsora - wyjaśnia Strzelczyk.
Jeśli dużego sponsora nie będzie, to Ostrovia na pewno nie podejmie ryzyka. Prezes jest pewny, że taka decyzja miałaby opłakane skutki. - Awans przy naszej obecnej sytuacji najpewniej oznaczałby spadek z hukiem. Wtedy rozwalilibyśmy wszystko, co było do tej pory budowane. Nie zamierzamy iść taką drogą, bo ostatnie lata kosztowały nas wiele wysiłku - tłumaczy.
Zobacz także: Prezes Unii Tarnów zapowiada walkę o Mateusza Cierniaka. Jest pewny, że uda mu się go przekonać
Jakie są zatem aktualne możliwości Ostrovii i ile brakuje jej do jazdy w PGE Ekstralidze? - Brakuje nam około pięciu milionów. W pierwszej lidze kręcimy się w okolicy trzech i dajemy radę. Nie wyobrażam sobie znalezienia takiej kwoty w tak krótkim czasie. Jeśli pojawi się jednak duży sponsor, to jesteśmy gotowi z miejsca podjąć wyzwanie. Rozmawiamy jednak o czymś, czego na ten moment nie ma - podsumowuje Strzelczyk.
W tej sytuacji wydaje się, że jedynymi kandydatami do jazdy w elicie są PGG ROW i Car Gwarant Start. Rybniczanie taki cel postawili sobie już dawno, a gnieźnianie twierdzą, że byliby gotowi podjąć wyzwanie. Unia Tarnów raczej nie wchodzi w grę. Prezes Łukasz Sady w rozmowie z naszym portalem dał wyraźnie do zrozumienia, że jego klub potrzebuje kilku sezonów na złapanie oddechu.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>