Patryk Dudek zastąpił kontuzjowanego Macieja Janowskiego w drugim dniu finałów Speedway of Nations w rosyjskim Togliatti. Zawodnik Stelmet Falubazu Zielona Góra, mimo że nie mógł spodziewać się tego występu, to spisał się bardzo dobrze i razem z Bartoszem Zmarzlikiem doprowadzili reprezentację Polski do zwycięstwa w fazie zasadniczej po dwóch dniach rywalizacji.
Jednak już po turnieju zaczęto zarzucać Patrykowi Dudkowi, że ten do Rosji zabrał jedynie jeden motocykl i w ten sposób zlekceważył te zawody. Sam zawodnik jednak podczas konferencji prasowej reprezentacji Polski po powrocie do kraju dementował te głosy.
Zobacz także: Bartosz Zmarzlik królem weekendu
- Co tydzień w lidze startuję przeważnie na jednym motocyklu i nie widzę w tym żadnego problemu - krótko skomentował to zawodnik Falubazu. - Oczywiście dzięki uprzejmości teamu Macieja Janowskiego miałem przygotowaną drugą jednostkę gdyby z moją działo się coś niepożądanego. Jednak po pierwszym starcie kiedy zapoznałem się z torem i wprowadziłem korekty wiedziałem, że mój motocykl wystarczy - dodał Dudek.
ZOBACZ WIDEO Trudny sezon Stali Gorzów. Bez poprawy skończy się w barażach
Całą sytuację skomentował również Piotr Szymański, który ze swojej strony tylko potwierdzał, że cała reprezentacja zrobiła wszystko, aby przygotować się do zawodów w 100 procentach.
- Byliśmy przygotowani na tyle, ile było to możliwe. BSI umożliwiło nam transport ograniczonej liczby motocykli i nie uwzględniono tam rezerwowych jednostek. Dlatego po naszych wspólnych rozmowach z zawodnikami rezerwowymi padła decyzja, że na finały wezmą tylko po jednym motocyklu - mówił Szymański.
Zobacz także: Rosja ma więcej tytułów niż wygranych turniejów
- Wydaję mi się, że i tak byliśmy bardzo dobrze przygotowani w porównaniu do innych ekip. Proszę wyobrazić sobie co by się wydarzyło gdybyśmy pojechali tylko w trójkę. Wtedy tego sukcesu na pewno by nie było - podsumował przewodniczący GKSŻ.