Dobrze z meczem MRGARDEN GKM Grudziądz - Stelmet Falubaz Zielona Góra poradził sobie Artur Kuśmierz. Arbiter miał sporo pracy przy startach, ale niemal wszystkie sytuacje zinterpretował prawidłowo. Wyjątkiem był wyścig dziewiąty, w którym na starcie ruszał się Piotr Protasiewicz. Ten bieg powinien był zostać zatrzymany. Doświadczonemu zawodnikowi gości należało się drugie ostrzeżenie, które skutkowałoby wykluczeniem. Dodajmy, że Protasiewicz otrzymał je później (w biegu jedenastym), ale nie zmienia to faktu, że mieliśmy do czynienia z błędem. Za ten mecz piątka.
CZYTAJ WIĘCEJ: PGE Ekstraliga. Hit w pigułce. GKM zweryfikuje formę Włókniarza. Miedziński apeluje o linijki i suwmiarki?
Warto również wspomnieć o zachowaniu Nickiego Pedersena, który w nieparlamentarnych słowach wypowiedział się o pracy sędziego. Za to Duńczykowi należała się czerwona kartka. Arbiter jest jednak w tym przypadku rozgrzeszony, bo nie miał prawa słyszeć wypowiedzi zawodnika, które padły w parku maszyn.
Z Grudziądza przenosimy się do Lublina, gdzie mieliśmy festiwal błędów Michała Sasienia. Za ten mecz sędzia dostaje od nas dwójkę z plusem, co skutkuje spadkiem w rankingu z pierwszego na piąte miejsce. Pierwsza wpadka to brak wykluczenia dla Grigorija Łaguty, który przejechał oboma linię wyznaczającą wewnętrzną krawędź toru. W tym przypadku skrzywdzony został forBET Włókniarz Częstochowa.
ZOBACZ WIDEO Ważne informacje w sprawie Grzegorza Zengoty. Motor chce z nim przedłużyć kontrakt!
Prawie wszystkie sytuacje na starcie sędzia ocenił prawidłowo. Prawie robi w tym przypadku jednak wielką różnicę, bo Michał Sasień nie zauważył, że w wyścigu trzynastym pod taśmą ruszał się Fredrik Lindgren. Bieg powinien być przerwany, a Szwedowi należało się ostrzeżenie. Jednego i drugiego zabrakło, a częstochowianie wygrali wtedy 5:1.
Poza tym sędzia nie pokazał w tym spotkaniu dwóch żółtych kartek. Należały się one Pawłowi Miesiącowi (za atak nogą w wyścigu dziewiątym) i Adriana Miedzińskiego (za ostentacyjne brawa w kierunku arbitra po wykluczeniu w biegu jedenastym). Sędziego możemy pochwalić za wykluczenie Michała Gruchalskiego w pierwszym łuku i powtórkę w pełnym składzie po upadku Wiktora Trofimowa jr.
Lepiej wypadł Jerzy Najwer, który prowadził w niedzielę mecz Get Well Toruń - Betard Sparta Wrocław. Do ideału było jednak daleko, więc sędzia otrzymuje czwórkę. Uwagi mamy przede wszystkim do startów. Zawodnicy bardzo często się ruszali, a arbiter nie reagował. Przez cały mecz udzielił tylko jednego ostrzeżenia. Rażącą pomyłkę mieliśmy zwłaszcza w biegu jedenastym, kiedy torunianie wygrali podwójnie, ale Rune Holta i Jason Doyle ruszali się pod taśmą. Plus za to, że sędzia nie przerwał wyścigu siódmego, kiedy Maksym Drabik najechał na Jacka Holdera i zanotował defekt. Junior gości powinien mieć pretensje tylko do siebie.
Na koniec rankingu szóstka dla Pawła Słupskiego za mecz truly.work Stal Gorzów - Fogo Unia Leszno. To spotkanie dostarczyło ogromnych emocji, ale sędzia spisał się bez zarzutu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Magazyn PGE Ekstraligi. Michał Świącik ma dość nadużywania ostrzeżeń. "Z żużla powoli robi się kabaret"
Ranking sędziów PGE Ekstraligi:
Miejsce | Sędzia | Mecze | Średnia not |
---|---|---|---|
1. | Paweł Słupski | 8 | 5,50 |
2. | Piotr Lis | 7 | 5,43 |
3. | Krzysztof Meyze | 9 | 5,33 |
4. | Artur Kuśmierz | 6 | 5,17 |
5. | Michał Sasień | 7 | 5,07 |
6. | Remigiusz Substyk | 6 | 4,75 |
7. | Jerzy Najwer | 5 | 4,00 |
SKALA OCEN
6 - Fenomenalnie
5 - Bardzo dobrze
4 - Dobrze
3 - Przeciętnie
2 - Słabo
1 - Kompromitacja
Jak dla mnie pan Galewski nie zasługuje nawet na 2 .
Ale taki pomysł, pod każdym artykułem nota od 1-5, co panowie redaktorzy Czytaj całość