Brytyjczyk od początku sezonu boryka się z ogromnymi problemami sprzętowymi. - Nad moimi silnikami pracują najlepsi specjaliści, jednak ten sprzęt z jakiegoś powodu nie chce mnie słuchać i to jest bardzo frustrujące. Frustrujące jest także to, że jeżdżę dobrze, a nie udaje mi się zdobywać zbyt wielu punktów. Mam jednak nadzieję, że już wkrótce uda mi się odjechać naprawdę fenomenalne zawody - powiedział Ncholls.
31-latek liczy, że turniej na Millennium Stadium okaże się przełomowy: - Do Cardiff wybieram się z pozytywnym nastawieniem. Wiem, że to specyficzne zawody, i że zawsze towarzyszą im dodatkowe emocje. Liczę, że to wszystko zadziała na moją korzyść, i że wreszcie nastąpi punkt zwrotny w moich tegorocznych występach. Liczę także na doping kibiców, bo przecież głównie dla nich tak bardzo chciałbym wygrać.