Simon Walker: Na pewno wygramy w Opolu

Simon Walker zimą podpisał kontrakt na starty w Kolejarzu Rawicz. Anglik miał wziąć udział w przedsezonowych treningach punktowanych swej polskiej drużyny, na przeszkodzie stanęła wówczas jednak pogoda. Ostatecznie 29-letni zawodnik miał okazję do potrenowania w połowie czerwca, po czym wziął udział w spotkaniu Kolejarz - Orzeł Łódź.

W zawodach przeciwko swym byłym kolegom z drużyny Walker wystąpił w trzech biegach, zdobywając w nich dwa punkty oraz dwa bonusy. To zdecydowania za mało, by móc ocenić ten występ w kategoriach przyzwoitego. Jak porażkę z łodzianami ocenia sam zainteresowany? - Ogólnie drużyna nie pojechała źle, ja nie miałem wcześniej zbyt wielu okazji do jazdy na polskich torach. Miałem pewne problemy z odpowiednimi przełożeniami, nie mam tutaj ze sobą mechanika i stąd moja sytuacja nie jest łatwa - wyjaśnia Simon Walker.

Dlaczego zawodnik przywdziewający na Wyspach barwy klubu ze Somerset po raz pierwszy wystąpił w naszym kraju w bieżącym sezonie dopiero w czerwcu? - To nie jest pytanie do mnie, trzeba o to spytać trenera i zarząd - tłumaczy lakonicznie Walker.

Już w niedzielę o godzinie 17. w Opolu rozpocznie się mecz dziewiątej kolejki tegorocznej drugiej ligi. Skazane przez wielu kibiców i ekspertów na pożarcie Niedźwiadki nie składają jednak broni i chcą w dalszym ciągu walczyć o awans do fazy play-off. Co do powiedzenia przed tym niezwykle ważnym spotkaniem ma sympatyczny zawodnik mieszkający na co dzień w Bristolu? - O tamtejszym torze nie wiem w zasadzie niczego. Mamy niezły skład w Rawiczu, więc dlaczego mielibyśmy nie wygrać? - mówi optymistycznie Walker.

W minionym sezonie Anglik startował w zespole Orła Łódź. Czy jego zdaniem zawodnicy z Miasta Włókniarzy mają duże szanse na awans do pierwszej ligi w tym roku? Jak wspomina okres spędzony w Łodzi? - Wydaje mi się, że Orzeł pewnie awansuje do pierwszej ligi w tym roku. Jadą naprawdę bardzo dobrze. Co do moich występów w tym klubie, to pojechałem tylko w jednym meczu, później miałem pewne problemy związane z komunikacją z członkami klubu, nie rozumieliśmy się chyba najlepiej. W kolejnych meczach już nie miałem szansy pojechać - wyjaśnia Walker.

Na Wyspach Simon jeździ w zespole Rebeliantów z Somerset. Jak starty w tej drużynie i jej aspiracje ocenia sam zawodnik? - W ubiegłym roku mieliśmy naprawdę niezły sezon. W tym o dobry wynik będzie nieco trudniej, ale sądzę, że stać nas absolutnie na zajęcie miejsca w ścisłej czołówce w tabeli - mówi Walker.

Wielu zawodników, którzy na co dzień startują w Premier League, często nie może startować w polskiej lidze, ze względu na kolizję terminów (mecze w PL rozgrywane są często w niedziele). Czy podobny problem na 29-latek? - Czasami rzeczywiście zdarzają się takie sytuacje. Jak do tej pory jednak tylko dwa mecze miałem na Wyspach w niedzielę, a w ten sam dzień jechał Kolejarz. Teraz chcę poprawić swój dorobek z poprzedniego meczu w Rawiczu i dobrze się zaprezentować. Myślę już powoli o startach w Polsce także w przyszłym roku - zapowiada Walker.

Na koniec rozmowy z portalem SportoweFakty.pl na pytanie: - Czy wygracie w Opolu?, Anglik odpowiedział: - Tak, na pewno wygramy.

Komentarze (0)