Po udanym występie w Grand Prix Skandynawii przed dwoma tygodniami Leon Madsen wysforował się na czoło klasyfikacji generalnej, mając 6 punktów przewagi nad Bartoszem Zmarzlikiem. Dotąd Duńczyk gonił, teraz gonić będą jego. - Madsen nie może czuć się spokojnym. To on prowadzi, więc musi bronić, a to jest dodatkowa presja. Psychika odegra wielką rolę. Musi się pilnować, bo zapędy na pierwsze miejsce ma kilku zawodników. Nikogo nie można skreślać. Zostały cztery turnieje, różnice punktowe między pierwszym a szóstym nie są duże, a między kolejnymi są one minimalne - przyznaje Jan Krzystyniak, były zawodnik i trener.
CZYTAJ WIĘCEJ: Grand Prix Niemiec. Zmarzlik nie ma już miejsca na pomyłkę
Kluczem do sukcesu Madsena była dotąd niesamowita regularność. Duńczyk poza zawodami w Hallstavik zawsze kończył jazdę z dwucyfrową zdobyczą. - Kiedyś prezes Andrzej Witkowski mówił o Polakach, że są "ciułaczami" punktów, ale to Madsen jest prawdziwym ciułaczem. Wygrał tylko w Warszawie. Nie trzeba jednak zwyciężać wszystkiego, by wygrać cały cykl. Można bywać w finale lub półfinale. To wystarczy. On ma najrówniejszą formę i zawsze zdobywa dużo punktów - tłumaczy nasz rozmówca.
Jazda duńskiego żużlowca imponuje wszędzie, gdzie się nie pojawi. Niegdyś był to zawodnik, któremu jazda w Grand Prix nie groziła, a dziś wyrósł na poważnego kandydata do tytułu najlepszego na świecie. - W czym tkwi klucz? Ściągnięto go do Częstochowy i w niego uwierzono, powierzono rolę lidera, a on podołał. On wie o tej odpowiedzialności. Oczywiście, ma bardzo dobry sprzęt, ale jeśli zawodnikowi idzie wszędzie, wygrywałby na wszystkim, na co by wsiadł. Nawet na byle co. Wiem to z własnego doświadczenia - stwierdza Krzystyniak.
ZOBACZ WIDEO Z Gollobem łączy ich cierpienie. Chcą sobie nawzajem pomóc
W Niemczech Madsen przystąpi do jazdy z numerem jeden, tak samo zresztą, jak było to w Malilli. - Oprócz tego, że jest szybki, jest pewny siebie i nie narzeka. Ani na pola startowe, ani na tor. Po prostu jedzie. A gdy coś nie idzie, winnego szuka w sobie. Warto o tym pamiętać, bo to też wiele mówi o zawodniku - kończy Jan Krzystyniak.
CZYTAJ WIĘCEJ: PGE Ekstraliga. Nawet prawnicy pomagali w sprawie Smolinskiego
Dodajmy, że po piątkowych kwalifikacjach spośród Polaków zadowolony powinien być Maciej Janowski, który wybrał piątkę, dzięki czemu dwukrotnie ruszy z pola A - bardzo skutecznego w Teterow przy okazji poprzednich turniejów. Bartosz Zmarzlik postawił na numer, który da mu początek jazdy bliżej krawężnika (ale za to dwa razy start z pola C), u Janusza Kołodzieja będzie tak głównie pod koniec fazy zasadniczej, z kolei u Patryka Dudka w środkowej fazie.
Statystyka pól wygranych biegów w turniejach Grand Prix w Teterow (2016-2018):
Rok | Pole A | Pole B | Pole C | Pole D |
---|---|---|---|---|
2018 | 5 | 6 | 3 | 9 |
2017 | 10 | 8 | 3 | 2 |
2016 | 7 | 5 | 2 | 9 |
Suma | 22 | 19 | 8 | 20 |
- To on prowadzi, więc musi bronić, a to jest dodatkowa presja...
Ja o Zmarzliku:
- To nie on prowadzi, więc musi atakować, a to jest dodatkowa presja...
I tak można b Czytaj całość