Żużel. Grand Prix Niemiec. Co z tytułem mistrza świata dla Polaka? Zmarzlik nie ma już miejsca na pomyłkę

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Żużlowe Grand Prix wkracza w decydującą fazę. Do końca sezonu zostały już tylko cztery rundy. W grze o mistrzostwo świata ciągle jest Bartosz Zmarzlik. Polak nie może się już jednak mylić. Czas gonić fenomenalnego Leona Madsena.

[tag=21019]

Bartosz Zmarzlik[/tag] choć w lidze polskiej i szwedzkiej jest niemal doskonały, na torze wyprawia cuda i notuje niesamowite wyniki, to w Grand Prix (przynajmniej na razie) znalazł na niego patent Leon Madsen. Na początku sezonu wydawało się, że Duńczyk wyskoczył trochę niczym królik z kapelusza i za chwilę przestanie być tak skuteczny. Nic z tego. W klasyfikacji generalnej ma nad Zmarzlikiem 6 punktów przewagi i już otwarcie mówi: "jadę po tytuł".

Z perspektywy polskiego kibica trochę mamy powody do obaw. Nikt nie ma wątpliwości, że Bartosza stać na wywalczenie tytułu. Problem w tym, że Polak nie jest regularny. Świetne rundy przeplata nieco słabszymi. Z kolei Madsen wygląda niczym sprawnie działająca machina. Jest skuteczny do bólu, a na torze wykorzystuje najmniejszy błąd rywali. Jest przy tym piekielni szybki. Silniki od Flemminga Graversena jadą świetnie.

Żużel. Możliwe zmiany w sztabie szkoleniowym Stali Gorzów. I nie chodzi bynajmniej o Stanisława Chomskiego. CZYTAJ WIĘCEJ!

Inna sprawa, że Zmarzlik też nie może narzekać na swoje jednostki. O ile jego tuner Ryszard Kowalski w tym sezonie nie dominuje jak przed rokiem, o tyle Bartosz zdaje się być jego flagowym jeźdźcem i świetną reklamą. Gdy mu nie idzie (jak podczas ostatniej rundy w szwedzkiej Malilli), to nie zrzuca winy na sprzęt. Otwarcie mówi, że to on zawalił.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Każdy inny wynik jak wygrana Unii będzie dużą niespodzianką. Zapowiedź półfinałów play-off PGE Ekstraligi

Gorzowian musi jednak pamiętać, że sezon powoli zbliża się do końca. W Grand Prix zostały jeszcze tylko cztery rundy. To niewiele, biorąc pod uwagę, jak równy w tym roku jest Madsen. Nie ma więc już miejsca na pomyłki. Oczywiście dramatu by nie było, gdyby Zmarzlik ostatecznie tytułu nie zdobył, bo ktoś może powiedzieć, że przecież ciągle jest młody. Z drugiej jednak strony trzeba wykorzystywać nadarzające się okazje. Dla przykładu Jarosław Hampel, gdy jeszcze jeździł w Grand Prix, miał łatkę tego wiecznie drugiego. Wtedy też mówiliśmy, że ma czas. Przyszła jednak kontuzja i wszystkie plany diabli wzięli.

Tak czy siak, zapowiada się, że do końca sezonu będziemy pasjonować się zaciętą walką Zmarzlika z Madsenem. W Teterow kolejna odsłona. Swoją drogą pamiętajmy też o przyczajonym z tyłu duecie - Martin Vaculik i Emil Sajfutdinow. Obaj mają tyle samo punktów co Bartosz, więc też są w grze o tytuł. Co prawda trochę mniej mówi się o nich w kontekście mistrzostwa świata, ale na przykład Słowak jest ostatnio niezwykle szybki.

A co z resztą Polaków? Szanse na medal ma Patryk Dudek, lecz ostatnio trochę spuścił z tonu i spadł na szóstą pozycję (7 punktów straty do pozycji medalowej). O ósemkę walczą Maciej Janowski i Janusz Kołodziej. Szczególnie dla tego drugiego niemiecka runda będzie szalenie istotna. Tarnowianin świetnie jeździ w polskich turniejach, z kolei zagranicą idzie mu gorzej. Jeśli chce się utrzymać, musi to szybko zmienić.

Lista uczestników Grand Prix Niemiec:
#108 Tai Woffinden
#95 Bartosz Zmarzlik
#66 Fredrik Lindgren
#222 Artiom Łaguta
#69 Jason Doyle
#89 Emil Sajfutdinow
#692 Patryk Dudek
#55 Matej Zagar
#54 Martin Vaculik
#333 Janusz Kołodziej
#30 Leon Madsen
#85 Antonio Lindbaeck
#88 Niels Kristian Iversen
#71 Maciej Janowski
#505 Robert Lambert
#84 Martin Smolinski

Początek zawodów: godz. 19:00
Sędzia: Jesper Steentoft

CZYTAJ TAKŻE: Żużel. Zawodnik wyjechał do powtórki biegu bez badań lekarskich. GKSŻ chce to wyjaśnić

Źródło artykułu: