Żużel. Kuczera z Borkiem biorą się za łby. Falubaz po coś wydał miliony na wzmocnienia. Sparta będzie wielkim przegranym

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Tai Woffinden między duetem Patryk Dudek, Martin Vaculik
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Tai Woffinden między duetem Patryk Dudek, Martin Vaculik

Łukasz Kuczera i Dawid Borek spierają się na temat półfinału PGE Ekstraligi. - Nie przesadzałbym z brakiem presji po stronie Falubazu - mówi Kuczera. - Sparta, jak nie wejdzie do finału, będzie wielkim przegranym - odpowiada Borek.

Łukasz Kuczera, WP SportoweFakty: Martin Vaculik mówił po pierwszym meczu, że sześć punktów zaliczki to dużo. Wystarczy to Falubazowi do awansu?
Dawid Borek, WP SportoweFakty: Wszystko w rękach, nogach i motocyklach Piotra Protasiewicza, bo w mojej opinii to właśnie jego dyspozycja rozstrzygnie, kto awansuje do finału PGE Ekstraligi. Jeśli kapitan Falubazu wywalczy we Wrocławiu chociaż osiem punktów, to wszystko będzie możliwe. Jeśli nie... czarno to widzę. Co więcej - z tych sześciu punktów przewagi z pierwszego meczu zrobiły się w zasadzie "cztery" oczka, bo Falubaz musi przecież wygrać dwumecz, żeby awansować.

Borek: Ja wskazałem Protasiewicza, Ty pewnie podkreślisz rolę Janowskiego. Sobotnie Grand Prix znów odbije mu się czkawką?
Kuczera: Adrian Skubis powiedział ostatnio w naszym magazynie, że mają już dość rozmów na temat "kaca po Grand Prix". Janowski nie jest juniorem, nie jeździ też pierwszy rok w Grand Prix. Chcę wierzyć, że ten słabszy występ w Zielonej Górze nie był powiązany z turniejem w Teterowie. W końcu nikt z nas nie jest maszyną.

ZOBACZ WIDEO Guzowski: Rozmawiam z Gollobem o kontuzji. Mówimy sobie, że jutro będzie lepiej

Czytaj także: Bartosz Zmarzlik królem Vojens

Kuczera: Bardziej martwi mnie pogoda. Przez ostatnie dwa dni dość mocno padało we Wrocławiu. Nie wierzę, że w tej sytuacji tor będzie w 100 proc. taki, jaki oczekiwaliby tego gospodarze.
Borek: A nie jest trochę tak, że nawet na innym niż zwykle torze Sparta powinna może nie roznieść, ale spokojnie wyeliminować Falubaz? Smolinski to nie Pedersen, juniorzy w rundzie zasadniczej pojechali we Wrocławiu beznadziejnie. Za to Sparta, bądź co bądź, pojedzie u siebie.
Kuczera: Widzieliśmy jak komisarz spłatał figla wrocławianom w meczu z Fogo Unią Leszno. Wtedy tor był twardszy niż zwykle. Jeśli teraz znów będzie mocne ubijanie, to kto wie. Falubaz pokazał w Grudziądzu, że potrafi skutecznie "płakać".

Kuczera: Nie przesadzałbym też z brakiem Pedersena. Jasne, zrobił 11 punktów we Wrocławiu w pierwszym meczu, ale ostatnio jeździł słabo. Zdobywał po 4-5 punktów, a Falubaz i tak wygrywał. Jeśli Smolinski zrobi tyle w niedzielę, to wcale drużyna nie ucierpi na absencji byłego mistrza świata. A przynajmniej atmosfera będzie czystsza. Brak Pedersena pozwala rozwinąć skrzydła Jepsenowi Jensenowi i na moje on będzie nawet ważniejszy niż Protasiewicz.
Borek: Kto ma zrobić 48 punktów Sparcie? Woffinden - w porządku, pewniak. Ale reszta? Janowski ostatnio pojechał słabo, Fricke też, Milik to nadal niewiadoma, postawa Jamroga to mimo wszystko pewna zagadka. Swoje pewnie zrobi Drabik, coś dorzuci Liszka. Ale czy to wystarczy na pokonanie Falubazu z nawiązką?
Kuczera: Dla mnie nawet ten Woffinden nie jest pewniakiem. Widać u niego braki po kontuzji. Może być tak, że Sparta przestrzeliła z formą, że w tej najwyższej dyspozycji już była. Gdy Jamróg zdobywał dwucyfrówki, przecierałem oczy ze zdumienia i nie wiem czy to wróci. Fricke też jest chimeryczny.

Borek: Pytanie też, czy Sparta wytrzyma presję, bo to ona jest zdecydowanym faworytem. Wiele może zależeć od głów zawodników. Tymczasem Falubaz pojedzie do Wrocławia na luzie, bo nic nie musi. To może zrobić swoje. Tu Falubaz ma przewagę. Kto wie, być może nawet kluczową.
Kuczera: Nie przesadzałbym z brakiem presji w Falubazie. Po coś sprowadzono za grube miliony Vaculika czy Pedersena przed sezonem. Na pewno nie po to, by jechać o brąz.

Czytaj także: Powiększa się elitarne grono w SGP. Dołączył do niego Lindbaeck

Borek: W porządku, kto jest zatem w lepszej sytuacji przed rewanżem? Falubaz, bo ma zaliczkę, czy Sparta, bo pojedzie u siebie?
Kuczera: Falubaz. Wie, jaką różnicą punktów może przegrać, a jak coś pójdzie nie po jego myśli, to może się uratować taktycznymi. Szósty start Jepsena Jensena czy Vaculika w biegach nominowanych może być decydujący.

Kuczera: Kto zatem będzie większym przegranym, jeśli nie wjedzie do finału? Bo ja mimo wszystko sądzę, że Falubaz, który na papierze ma głośniejsze nazwiska i był wielkim wygranym minionego polowania na rynku transferowym.
Borek: A ja uważam, że większym przegranym byłaby Sparta. Po pierwsze dlatego, że Falubaz w play-off jedzie bez Pedersena. Po drugie wrocławianie zajęli wyższą pozycję po rundzie zasadniczej. Po trzecie: to Sparta przed sezonem częściej była typowana do jazdy w finale PGE Ekstraligi aniżeli Falubaz. Wreszcie, po czwarte, we Wrocławiu pluliby sobie w brodę, gdyby zmarnował się ostatni sezon Drabika w gronie juniorów. A brak finału sprawiłby, że Sparta spisałaby rok na straty.

Źródło artykułu: