Choć po domowym zwycięstwie 59:31 poznaniacy byli niemal pewni wygranej w drugoligowych rozgrywkach, to ZOOleszcz Polonia Bydgoszcz dokonała praktycznie niemożliwego i odrobiła tę potężną stratę. - Nie odpuściliśmy sobie tego meczu. Byliśmy bardzo skoncentrowani na tym, by obronić te 28 punktów. Niestety nie udało się, mówi się trudno - powiedział trener Power Duck Iveston PSŻ-u Poznań Tomasz Bajerski.
- Ja na pewno nie będę gdybać. Tor był trudny, ale równy dla wszystkich. Nie możemy też usprawiedliwiać się tym, że w pierwszej serii startów sędzia dał naszym zawodnikom trzy ostrzeżenia, bo to nie miało praktycznie żadnego wpływu na przebieg spotkania - dodaje. - Bellego i Nowak dobrze poradzili sobie z torem, ale reszta po prostu nie jechała albo jechała bardzo słabo. Jest nam po prostu szkoda.
Skorpiony czekać teraz będzie bardzo trudny dwumecz z ostatnią drużyną Nice 1.LŻ - Orłem Łódź. - Póki co nie mam pojęcia jak zmotywować zawodników do barażu. To będzie niesamowicie trudne po tak strasznej porażce. Musimy wrócić do domu i na wszystkim zastanowić się na chłodno - kończy.
[urlz=/zuzel/843650/zuzel-trudne-chwile-poznanskich-zawodnikow-przykre-gdy-kibice-odpowiadaja-srodko]Czytaj także: Trudne chwile poznańskich zawodników. "Przykre, gdy kibice odpowiadają środkowym palcem"
[/urlz]Czytaj także: Siedmiu wspaniałych: Matic Ivacic cichym bohaterem. Wyróżnienie dla Davida Bellego
ZOBACZ WIDEO Dyrektor Sparty wyjaśnia: Czepiają się nas o tor, ale nie robimy nic złego