Po przegranym półfinale z Betard Spartą Wrocław Stelmet Falubaz Zielona Góra miał nadzieję na wywalczenie brązowego medalu w dwumeczu z forBET Włókniarzem Częstochowa. Po jego pierwszej odsłonie tej nadziei już raczej nie ma. Zielonogórzanie polegli pod Jasną Górą 57:33 i musiałby stać się prawdziwy cud, by zespół Marka Cieślaka wypuścił z rąk miejsce na najniższym stopniu podium.
Pojechaliśmy słabe zawody i tu nie ma co więcej komentować - stwierdził Piotr Protasiewicz, cytowany przez Falubaz.com. - Po meczu w Częstochowie możemy jedynie przeprosić naszych fanów i obiecać, że w rewanżu oddamy całe serce - dodał kapitan Stelmet Falubazu.
- Troszkę zeszło z nas powietrze. Nie jest tak, jak to było wcześniej. Na pewno brakuje nam Nickiego Pedersena, który robił ważne punkty. Teraz ich brakuje do końcowego wyniku - wytłumaczył Piotr Protasiewicz.
ZOBACZ WIDEO Vaculik zdradza jak wyglądała męska rozmowa Pedersena z Jensenem
Martinowi Smolinskiemu, który w play-off zastąpił Nickiego Pedersena, całkiem nieźle wyszedł tylko pierwszy mecz decydującej fazy rozgrywek. W dwóch kolejnych szału nie było.
- Przed nami ostatni mecz sezonu ligowego i pozostaje nam dobrze się do niego przygotować. Chcemy godnie pożegnać się z naszymi kibicami, którzy przez cały sezon nas wspierali - podkreślił Piotr Protasiewicz.
Rewanż między Falubazem a Włókniarzem zostanie rozegrany w niedzielę na torze w Zielonej Górze.
Zobacz też:
Żużel. Adrian Miedziński: Mówiłem, że zrobię wszystko, aby Włókniarz zdobył medal
Żużel. Michael Jepsen Jensen mocno poobijany. Stelmet Falubaz może odetchnąć z ulgą