Żużel. Mecz w pigułce: Łoktajew zaskoczył wszystkich. Spotkanie, choć jednostronne, mogło się podobać (komentarz)

Kolejne zdecydowane zwycięstwo odnieśli zawodnicy truly.work Stali Gorzów w barażach o PGE Ekstraligę (57:33). Rywale starali się im postawić, a zaskakująco dobrze spisał się Aleksandr Łoktajew.

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki
Grzegorz Walasek w kasku czerwownym WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Grzegorz Walasek w kasku czerwownym
KOMENTARZ. Nie ma wątpliwości, że truly.work Stal Gorzów zapewniła sobie utrzymanie już w czwartej serii pierwszego meczu, kiedy mocno odskoczyła rywalom. W Ostrowie nikt nie marzył o zdobyciu 61 punktów w rewanżu, biało-czerwoni chcieli jednak utrzymać status niepokonanych na własnym obiekcie. Już pierwsze wyścigi rewanżu pokazały, że będzie to "mission impossible".

Gospodarze kąsali, atakowali, rywali po kątach rozstawiał Aleksandr Łoktajew, ale to wszystko za mało, aby pokonać siódmą siłę PGE Ekstraligi. Wynik gospodarzom nieco uratowała absencja Bartosza Zmarzlika, który po dwóch startach wycofał się z dalszej jazdy z powodu choroby, a w dalszej części spotkania zastępowali go Rafał Karczmarz i Mateusz Bartkowiak. Ten drugi zaprezentował się z bardzo dobrej strony, zdobywając siedem punktów z bonusem.

Po stronie TŻ Ostrovii na pochwałę zasłużył, poza Łoktajewem, jeszcze Sebastian Szostak oraz kibice. 16-latek po raz pierwszy w karierze wystąpił w meczu przed własną publicznością. Żadnego z rywali nie pokonał, ale utrzymywał niewielki dystans, nie odstawał znacząco, co jest dobrym prognostykiem. Fani Ostrovii z kolei do samego końca dopingowali swój zespół, nawet wtedy gdy wynik był mocno niekorzystny. To pokazuje, że w Ostrowie nastał dobry klimat dla żużla.

ZOBACZ WIDEO: Madsen wysyłał innym sms-y zanim dogadał się z Włókniarzem

BOHATER. Aleksandr Łoktajew - być może nie oglądał się na kolegów z pary, przez co ostrowianie stracili kilka punktów, ale tak jadącego Ukraińca w Ostrowie nie widziano już przez dłuższy czas. 25-latek miał patent na pokonywanie bezbłędnych Krzysztofa Kasprzaka i Andersa Thomsena, był także bliski pokonania Bartosza Zmarzlika. Pokazał, że drzemie w nim duży potencjał, którego długo nie potrafił wykorzystać w tym sezonie. Może stać się łakomym kąskiem transferowym.

Czytaj także: Stanisław Chomski tłumaczy wycofanie się Bartosza Zmarzlika z meczu

KONTROWERSJA. Do stykowej sytuacji doszło tylko na otwarcie zawodów. Na wejściu w pierwszy łuk zrobiło się ciasno, wskutek czego upadek zanotował Nicolai Klindt. Choć decyzja sędziego spotkała się z dezaprobatą ostrowskiej publiczności, to po analizie powtórek trudno ocenić, czy Piotr Lis podjął słuszną decyzję. Po kontakcie z Szymonem Woźniakiem Duńczyk przejechał jeszcze kilkanaście metrów, ale rywal mocno wytrącił go z równowagi.

AKCJA MECZU. Wynik meczu był jednostronny, jednak mimo to kilka wyścigów naprawdę mogło się podobać. Najbardziej emocjonująca była ostatnia gonitwa, w której Aleksandr Łoktajew stoczył zaciętą walkę z Andersem Thomsenem. W pewnym momencie wydawało się, że Duńczyk zadomowi się na pierwszej pozycji. Łoktajew nie zamierzał jednak odpuszczać i to on przekroczył linię mety na pierwszej pozycji.

CYTAT. - To, co z przyszłym sezonem, to jeden wielki znak zapytania. Trwają rozmowy z klubem i również czekam jak koledzy na rozliczenie. Kolejny sezon raczej będzie moim ostatnim w karierze - mówił jeszcze w trakcie meczu Rafał Karczmarz (więcej TUTAJ). To pokazuje, że choć truly.work Stal Gorzów zdołała utrzymać się w PGE Ekstralidze, to w klubie nie dzieje się najlepiej. Wcześniej zwracał na to uwagę już Krzysztof Kasprzak.

Czytaj także: Austriak wygrywa u siebie. Kajzer z kolejnym podium w ciągu 24 godzin

LICZBA. 56. Taką przewagę w dwumeczu wypracowali sobie gorzowianie pokazując, że różnica pomiędzy PGE Ekstraligą a Nice 1. Ligą Żużlową jest w tym momencie całkiem spora. Można pytać o sens rozgrywania takich spotkań, z drugiej jednak strony ostrowianie starali się wysoko zawiesić poprzeczkę swoim rywalom, a końcowy wynik nie do końca oddaje to, co działo się na torach w Gorzowie i Ostrowie.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Ostrów, pod względem organizacyjnym, jest gotowy na PGE Ekstraligę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×