Żużel. Rosną szanse na powrót DPŚ. Piotr Szymański optymistą

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Maciej Janowski z pucharem im. Ove Fundina w 2017 roku
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Maciej Janowski z pucharem im. Ove Fundina w 2017 roku

- Jest szansa na powrót DPŚ do kalendarza - uważa Piotr Szymański. Przewodniczący GKSŻ zdradził, że innym federacjom zaczyna brakować rywalizacji o drużynowe mistrzostwo świata. I już wkrótce możemy być świadkami sporej zmiany.

Drużynowy Puchar Świata stał się rozgrywkami zdominowanymi przez Biało-Czerwonych. Dość powiedzieć, że od roku 2005 nasza reprezentacja wygrała aż osiem edycji DPŚ. Nie wszystkim jednak podobała się hegemonia podopiecznych trenera Marka Cieślaka, dlatego zaczęto kombinować z formułą rozgrywek.

W pewnym momencie składy w DPŚ okrojono z pięciu zawodników do czterech, bo niektórzy podnosili argument, że tylko Polska jest w stanie znaleźć aż pięciu żużlowców na najwyższym światowym poziomie. Reforma DPŚ nie przyniosła jednak pożądanego rezultatu, bo nie zakończyła dominacji Polski.

Czytaj także: Chomski nie dziwi się Cieślakowi

Dlatego w roku 2018 DPŚ zastąpiono Speedway of Nations, czyli rywalizacją par. Cel udało się osiągnąć, bo obie dotychczas rozegrane edycje SoN wygrywali Rosjanie. Polacy musieli się zadowalać srebrnymi i brązowymi medalami.

ZOBACZ WIDEO Mistrz świata zdradził, ile wydaje na sprzęt. Suma przyprawia o zawrót głowy

- Wszyscy wiemy, że DPŚ był moim oczkiem w głowie. Mam jasne zdanie na ten temat. Imprezy powinny się odbywać na przemian co dwa lata - raz DPŚ, raz SoN. Co ciekawe, federacje już zaczynają zmieniać zdanie w tej kwestii i jest szansa na powrót DPŚ - powiedział Piotr Szymański, przewodniczący GKSŻ.

Zdaniem Szymańskiego, przedstawiciele innych narodów zaczęli dostrzegać to, że formuła SoN nie daje tylu możliwości, co drużynowa rywalizacja w DPŚ. - Federacje widzą, że formuła drużynowa pozwala na przygotowanie lepszej oferty dla sponsorów, wypromowanie kadry. Wydaje mi się, że wcześniej królowało podejście, że przecież z Polską nikt nie wygra. To też się zmienia. Nasi rywale też chcą dążyć do rywalizacji drużynowej - dodał Szymański.

Czytaj także: Brak DPŚ uderzył w polską kadrę

Kibice pragnący powrotu DPŚ musza się jednak uzbroić w cierpliwość. W roku 2020 na pewno po raz kolejny żużlowcy będą rywalizować w Speedway of Nations. Finał mistrzostw świata par odbędzie się w brytyjskim Manchesterze. Dlatego powrót DPŚ możliwy będzie najwcześniej w roku 2021.

Powrót DPŚ ucieszyłby też niektórych polskich żużlowców. Trener Cieślak zauważył ostatnio, że część z nich zaczęła mieć lekceważące podejście do reprezentacji Polski, bo mają oni świadomość niewielkich szans na powołanie do kadry na SoN. W formule parowej udział bierze bowiem tylko trzech seniorów (jeden jest rezerwowym), podczas gdy w DPŚ realne szanse na wzięcie udziału w imprezie miało pięciu-sześciu żużlowców.

Komentarze (32)
avatar
RECON_1
17.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bo Panu z centrali sie coś orzysnilo...juz widzę jak inne reprezentację tęsknią za tym, normalnie się zabijają... Tylko zaraz, bo 4 zawodników wywalone z kadry więc żeby nie było problemu ze zł Czytaj całość
avatar
yes
17.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Będzie potrzebna kadra... Czytaj całość
avatar
rose.yeah.bunnyXD
17.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
wytypowac polskie 2-3 miasta, gdzie byloby cos takiego jak MS co 2 lata, i robic mecze. W tych 3 miastach jechaloby np Polska,Dania,Szwecja,Australia, kazdy z kazdym. W druzynowej rozgrywce kto Czytaj całość
Nίghtmare
17.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
@EstadioOlimpico: aleć mnie siem ten sport czarny a niebespieczny podoba a jaki on ... ekscytujoncy :) 
avatar
EstadioOlimpico
17.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
W Son Piszczala z Koksem a w Dps nasza imprezowa ekipa i wszystko gra:]