Żużel. Gra o PGE Ekstraligę. Start może popsuć plan Apatora. Czy będą mieć kasę, jeśli wygrają ligę?
Apator był królem polowania i chce szybko wrócić do elity. Na ten moment wydaje się, że największe szanse na pokrzyżowanie toruńskich planów ma Start Gniezno. Pytanie tylko, czy w klubie są już gotowi na Ekstraligę. Pierwsza weryfikacja w marcu.zatrzymał większość zawodników, którzy w minionym sezonie doprowadzili drużynę do trzeciej lokaty w Start GnieznoNice 1.LŻ. Mimo ofert z innych klubów, w ekipie Rafaela Wojciechowskiego pozostali Adrian Gała i Oliver Berntzon. Otoczenia nie zmieniają również Oskar Fajfer i Jurica Pavlic. Do tego i tak już silnego zestawu dojdzie prawdopodobnie Timo Lahti, który od kilku sezonów zalicza się do pierwszoligowej czołówki. W grę wchodzą również transfery juniorskie.
To wszystko sprawia, że w Gnieźnie rysuje się obraz silnego zespołu, który może napsuć sporo krwi torunianom. - Bardzo się cieszę, że zostaliśmy w końcu docenieni. Rok temu opinie były inne, a proszę pamiętać, że nie robimy wielkich ruchów. Ustabilizowaliśmy jednak naszą formę i sprawy organizacyjne na poziomie pierwszoligowym. Realizujemy nasz plan. Przypomnę, że kiedy zakładaliśmy w Gnieźnie nowe stowarzyszenie, to mówiliśmy, że w ciągu kilku lat chcemy realizować wyższe cele. Najbliższy sezon będzie dla nas niezwykle istotny i to pod wieloma względami - komentuje Rafael Wojciechowski, menedżer klubu z Gniezna.
ZOBACZ WIDEO Cieślak o odejściu Miedzińskiego z Włókniarza. "Dużo do powiedzenia miał jego sponsor"
Zobacz także: Którym klubom stawianie na wychowanków zwraca się z nawiązką? Są niespodzianki!
Co będzie, jeśli Start w sezonie 2020 sprawi niespodziankę i wygra pierwszą ligę? - Pierwszym celem będą play-offy, ale osobiście uważam, że stać nas na finał. Z taką myślą podchodzą do rozgrywek. W międzyczasie będziemy budować sprawy organizacyjne i finansowe, tak by na koniec przyszłego sezonu być gotowym na ewentualne zwycięstwo i awans do Ekstraligi - tłumaczy Wojciechowski.
Gnieźnianie zapewniają, że w tej chwili są gotowi na sezon 2020. Na pewno mają pieniądze na zawodników, których zakontraktowali. Jeśli chodzi o jazdę w PGE Ekstralidze, to brakuje... kilku milionów. - Pracy będzie dużo. Najpierw dawaliśmy sobie dwa, trzy lata, by być gotowym na Ekstraligę, ale musieliśmy trochę zwolnić. Jak jest teraz? Na to pytanie odpowiem w marcu, kiedy będziemy po rozmowach ze sponsorami. Rozpoczniemy wtedy budowę spółki akcyjnej. To ważny element starań o Ekstraligę. Pierwsze szczegóły przedstawiamy na początku roku. Jeśli chodzi o kwotę, której nam brakuje, to kręci się ona między trzema a czterema milionami złotych. Wszystko przed nami. W marcu powiemy, jaką drogę musimy jeszcze pokonać - podsumowuje Wojciechowski.
Zobacz także: Oficjalnie: Unia Tarnów z kolejnym zawodnikiem. Artur Mroczka zostaje w drużynie
-
RECON_1 Zgłoś komentarz
Zawsze Start może wygrać ligę po czym odmówić awansu, oj ale by się wtedy w potencjalnie 2 zespole ligi Toruniu wkurzyli... -
Bartazz_G-no Zgłoś komentarz
kibicowałem wam szczerze abyście niespadli, tylko do cwaniaków którzy wymądrzają się jaki to Toruń jest nieosiągalny już teraz i pozamiata wszystkich do 30pkt. - zobaczycie jak się zdziwicie jaka ta nice liga jest nieobliczalna. W Gnieźnie Holder czy Miedziak do 10pkt nie dobiją. Zapamiętajcie. Pozdrawiam -
ROT Zgłoś komentarz
Spółkę zakładają dopiero i już Ekstraliga w głowach hahaha ej boziu słodki -
Tomek B. Zgłoś komentarz
są realia. Między 1 liga a ekstraliga jest przepaść. Pokazują to co roku baraże. I porównanie Holdera z takim Lahtim czy Miedziaka z Fajferem jest śmieszne. Jasne że Apator może coś tam na wyjeździe przegrać. Normalne. Ale w Toruniu nikt nie dobije do 40 pkt a dla większości szczytem marzeń będzie 35pkt. I czy ktoś tego chce czy nie, czy lubi Apatora czy nienawidzi taka jest prawda. -
Angrift Zgłoś komentarz
Holder,Holta,Iversen i Doyle do tego Jacke Holder i Kosciuch.Bylo badania i zapewniania ze się już odbudowali,ze się dogadali ze się natrenowali bo w lutym na torze byli i tak się naubiecywali ze.....spadli z ekstraligi.I pouciekali z klubu.Ale klimat się nie oczyscil.W Toruniu dalej nic się nie zmienia.Sezon 2020 będzie jak poprzednie Get Well Torun,duzo gadania przed sezonem,pozniej popisy Prezesa na forach a na torze kiszaka.Wlasnych juniorow brak,trenera od juniorow brak,atmosfery w klubie brak.Stary Get Well ma się dobrze. -
Silnoręki Zgłoś komentarz
wiekszoscia zawodnikow z ambicjami i umiejetnosciami i dobrac do tego jakies 2 armaty . Pozdrowienia -
Mossad Zgłoś komentarz
fure bedzie mial Jakobsen to moze wypalic. Gdyby nie bylo play off nikt z Toruniem nie mialby szans......a tak dwumecz. -
kibicujmy kulturalnie Zgłoś komentarz
Z Ostrovia nie maja szans zadnych -
rzeszuf Zgłoś komentarz
I po niby "awansie" po roku znów trzeba by było zakładać nowe stowarzyszenie,żeby nie spłacać długów jak po ostatnim ich epizodzie.. -
Lisiu Zgłoś komentarz
W dwumeczu nie mają z Apatorem szans. U siebie zwycięstwo, ale na maks 10 pkt, na MA każda ekipa I ligowa 40 punktów może uznać za wielki sukces. W starciu z Gnieznem 3:2 dla Apatora. -
GD Zgłoś komentarz
Ato ze rydzole dostaną w nie jednym meczu w 1 lidze to się zgodzę :):):) -
GD Zgłoś komentarz
Chyba ktoś na dynie upadł pisząc ,że Gniezno coś może:):):):)):) -
nemas Zgłoś komentarz
Ten artykuł to jedna wielka kpina. Mimo sympatii do Gniezna i beznadziejnej jazdy Holderów to porównywanie ich do Timo Lahti, Oliviera B. czy np. Miedziaka do Fajfera, żenada redaktora.