Lwim pazurem to cykl felietonów Mariana Maślanki, byłego prezesa Włókniarza Częstochowa.
***
Kolejna trenerska niespodzianka po Piotrze Świderskim w PGG ROW-ie Rybnik. Być może już nie tego kalibru, ale jednak. Adam Skórnicki nie musiał zbyt długo szukać pracy. Trafił do Orła, gdzie będziemy mieć nietypowy układ, bo łodzian ma poprowadzić duet szkoleniowców. Sam ruch oceniam na plus, bo takie wzmocnienie na pewno się przyda. Mówimy o kimś, kto może zrobić różnicę. Łodzianom ostatnio czegoś brakuje. Co roku mają na papierze ciekawy skład, ale w ślad nie idą za tym wyniki.
Trenerski duet to pewne ryzyko, ale nie szukałbym sensacji. Kędziora i Skórnicki mogą się dogadać, o ile odpowiednio podzielą między sobą obowiązki. Dla mnie oczywiste jest, że ten pierwszy powinien czuwać nad przygotowaniem toru, a drugi nad taktyką meczową i juniorami. To właśnie ta ostatnia kwestia może okazać się kluczowa i sprawić, że Orzeł będzie zupełnie innym zespołem.
Zobacz także: Transfery. Hit w PGE Ekstralidze stał się faktem. Jason Doyle w forBET Włókniarzu Częstochowa!
W zeszłym roku formacja młodzieżowa była piętą achillesową. Juniorzy Orła nie wygrali w rundzie zasadniczej ani jednego wyścigu. O pracy Skórnickiego w Falubazie można mówić różnie, ale jednego nie można mu zarzucić. Ma rękę do młodych chłopaków. Pod jego czujnym okiem zielonogórskie trio zrobiło wielki postęp. To było widoczne zwłaszcza w imprezach młodzieżowych.
ZOBACZ WIDEO Różnica zdań w kwestii obcokrajowca pod numerem młodzieżowym. Chcemy ratować inne kraje, za chwilę obudzimy się z ręką w nocniku?
Jeśli chodzi o transfery, to największym plusem jest powrót Norberta Kościucha. Dobrze, że dał sobie spokój z PGE Ekstraligą. Na tym etapie musi się odbudować, a w tym pomaga otoczenie, które sprzyja zawodnikowi. Bardzo ciekawe są dla mnie ruchy z Marcinem Nowakiem i Władimirem Borodulinem. Orzeł ma w kadrze silne ogniwa, ale także żużlowców, którzy są eksperymentem. Z tego powodu trudno przewidzieć, co osiągnie ta drużyna. Na pewno zaskakuje mnie trochę zatrzymanie Hansa Andersena. W tym przypadku grały chyba tylko sentymenty, bo Duńczyk ostatnio raczej zawodził i wydawało się, że będzie musiał zejść ligę niżej.
Zobacz także: Menedżer Wiktora Kułakowa: Gdyby Apator utrzymał się w PGE Ekstralidze zostalibyśmy w Tarnowie (wywiad)
Poza tym Orzeł kolejny raz zbudował szeroką kadrę. Myślałem, że pójdą w innym kierunku, bo takie były zresztą zapowiedzi. Teraz przed trenerami ważne zadanie, bo na papierze mamy wielu żużlowców o podobnym potencjale. Trzeba będzie tym wszystkim odpowiednio zarządzać. To nie będzie łatwe, ale Adamowi Skórnickiemu takie tematy nie są obce. Potrafił panować nad trudniejszymi charakterami.
Marian Maślanka