Skórnicki pracował ostatnio w Stelmecie Falubazie, ale klub postanowił zakończyć z nim współpracę po sezonie 2019. 43 - latek szybko znalazł sobie nowego pracodawcę. Podkreśla, że do pierwszoligowego Orła nie trafił ze względu na brak innych opcji. - Oferta z Orła nie była jedyna, ale okazała się najbardziej konkretna. To całe wyjaśnienie - mówi nam nowy opiekun łodzian.
W Orle Skórnicki ma współpracować z Lechem Kędziorą. Na ten moment nikt nie potrafi jednak powiedzieć, w jaki sposób panowie podzielą się obowiązkami. - Wszystko zostanie ustalone w najbliższych dniach. Ci, którzy będą chcieli, na pewno dowiedzą się o szczegółach - odpowiada trener, który liczy, że Orzeł po chudych latach w końcu wróci do gry o wysokie cele.
Zobacz także: Transfery. PGG ROW Rybnik może się jeszcze wzmocnić. Pojawił się temat braci Curzytków
- Uważam, że ta drużyna na pewno nie jest słabsza od tej z ubiegłego roku. Wrócił wieloletni lider klubów pierwszoligowych, czyli Norbert Kościuch. Formacja seniorska wygląda bardzo podobnie. Liczę, że więcej punktów dołożą młodzieżowcy. W tym upatruję szans na sukces - podkreśla.
W tym roku juniorzy byli dla Orła kulą u nogi. W rundzie zasadniczej nie wygrali indywidualnie ani jednego wyścigu. Skórnicki ma to zmienić. To jedno z ważniejszych zadań, któremu będzie musiał sprostać w Łodzi. - Jeśli młodzież ma odjechać w trakcie meczu sześć biegów, a zdobywa w nich zaledwie trzy "oczka", to brakuje jeszcze 43 punktów do zwycięstwa. To musi ogarnąć piątka zawodników. Gdy komuś trafia się słabszy dzień, to zaczynają się kłopoty - podkreśla.
Zobacz także: Transfery. Stanisław Burza trenerem w Motorze Lublin
Orzeł dysponuje aktualnie trójką juniorów. Na ten moment wydaje się, że podstawowy duet będą tworzyć Piotr Pióro i Aleksander Grygolec. - Ten drugi dopiero zaczyna swoją przygodę z żużlem, więc nie można mówić, że będziemy z niego coś wyciskać. Musimy go najpierw nauczyć jazdy i dopiero wtedy można zwiększać oczekiwania. A co do Piotrka Pióro, to jeździ od kilku lat, ale niektórych elementów mu nadal brakuje. W pojedynczych biegach pokazywał jednak, że potrafi wygrywać z silniejszymi rywalami. Tak było w Tarnowie, kiedy decydowały się losy medali w Indywidualnych Mistrzostwach Polski Juniorów - podsumowuje Skórnicki i na zakończenie dodaje, że w grę nadal wchodzi wypożyczenie juniora z innego klubu.
ZOBACZ WIDEO Przepis na sukces Wiktora Lamparta. Junior Motoru przeszedł na wegetarianizm