- Długo myśleliśmy nad Karolem Baranem, ale on musi uporządkować sobie sprawy finansowe. My, jako klub, który dopiero powstaje, chcemy być transparentni, płacić wszystko legalnie, nie możemy stosować różnych nieodpowiednich rzeczy, bo wszyscy będą patrzeć nam na ręce. Z tego tytułu nie mogliśmy podpisać kontraktu z Karolem - skomentował Józef Lis, prezes sekcji żużlowej ZKS Stal Rzeszów i członek zarządu RzTŻ Rzeszów, dla Nowiny24.pl.
To, że w minionym oknie transferowym Karol Baran nie przeniósł się do Rzeszowa, nie oznacza, że temat definitywnie upadł. Strony nie wykluczają nawiązania współpracy pod kątem sezonu 2020. - Jeżeli uporządkuje swoje sprawy, to na pewno jesteśmy nim zainteresowani. Kibice też chętnie przyszliby na stadion, by oglądać Karola w Rzeszowie - stwierdził Lis.
Dodajmy, że Karol Baran w oknie transferowym podpisał tzw. kontrakt warszawski (bez aneksu finansowego) z Lokomotivem Daugavpils. Dzięki takiemu ruchowi 38-letni żużlowiec nie musi czekać na kolejne okienko transferowe (po 3. kolejce). Jeśli zawrze porozumienie z jakimś klubem, będzie mógł odejść na zasadzie wypożyczenia, co jest dozwolone w każdej chwili.
ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow: Nie spełniłem swoich marzeń. Zazdroszczę tytułu Zmarzlikowi
Jeśli chodzi jeszcze o ruchy transferowe w RzTŻ Rzeszów, otwarta jest opcja ściągnięcia jeszcze jednego zawodnika zagranicznego. - Nie zamknęliśmy sobie furtki. Możemy zakontraktować jeszcze jednego żużlowca. Wszystko jest na dobrej drodze - zdradził Lis.
Na tę chwilę w kadrze RzTŻ Rzeszów jest dziewięciu seniorów (Stanisław Burza, Ilja Czałow, Adam Ellis, Kenneth Hansen, Patrick Hansen, Edward Mazur, Marcin Rempała, Patryk Rolnicki i Dawid Stachyra) oraz trzech juniorów (Mateusz Majcher, Konrad Miłkoś i Patryk Zieliński).
Zobacz też:
Żużel. Transfery. Hity i kity. RzTŻ nie poszedł drogą Ireneusza Nawrockiego. Metoda małych kroków
Żużel. Dawid Stachyra: Gdzie nie pójdę, to staję na wielkiej minie. Cieszę się, że wracam do jazdy (wywiad)