Żużel. Polityka transferowa Betard Sparty do weryfikacji. Stawianie na młodych i zdolnych nie daje efektów
- Nie chcemy kupować wyniku - twierdzi od lat Andrzej Rusko i ściąga do Betard Sparty Wrocław zawodników młodych i perspektywicznych. Problem w tym, że części z nich nie ma już na Dolnym Śląsku, a klub czeka na tytuł od 2006 roku.Patrząc na tegoroczne okienko transferowe, w którym wrocławianie ściągnęli jedynie młodego Daniela Bewleya, widać że taka polityka jest kontynuowana. Betard Sparta nie ruszyła na łowy i nie upolowała żadnej dużej zwierzyny na rynku. Odpuściła m.in. walkę o Jasona Doyle'a. Czy to czasem nie wyjdzie jej jednak bokiem?
Czytaj także: Ocieplenie w relacjach Mrozka z Łagutą
Bo polityka transferowa Betard Sparty pięknie brzmi w teorii, gorzej wygląda w praktyce. Zespół zbudowany z młodych gniewnych, wspartych Maciejem Janowskim czy Taiem Woffindenem, nie potrafi sięgnąć po złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski. A przecież taki jest cel prezesa Ruski.
ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow: Nie spełniłem swoich marzeń. Zazdroszczę tytułu Zmarzlikowi
Warto przeanalizować nazwiska zawodników, którzy trafiali do Wrocławia w ostatnich sezonach. Vaclav Milik przeszedł do Betard Sparty jako 22-latek, po tym jak świetnie prezentował się w rybnickim ROW-ie na niższym szczeblu rozgrywek. Początkowo swoją szansę potrafił wykorzystać, aż w końcu popadł w marazm. Ostatnie dwa lata były dla niego kompletnie nieudane. Efekt? Tej jesieni został oddany z powrotem do Rybnika.
Andrzej Lebiediew sezon 2016 zakończył z mianem najskuteczniejszego zawodnika I ligi. Miał 23 lata, gdy trafił do Betard Sparty. Wielkiej kariery na Dolnym Śląsku jednak nie zrobił. Już w trakcie zeszłego roku został wypożyczony do I-ligowego Rybnika, by się odbudował. Wprawdzie później przedłużono z nim kontrakt, ale wypożyczono go do Daugavpils. Rok 2020 znów spędzi na wypożyczeniu w Rybniku.
Max Fricke sezon 2017 w PGE Ekstralidze kończył ze średnią 1,746 i był jednym z filarów ROW-u Rybnik. Po spadku drużyny z elity nie chciał jednak słyszeć o jeździe na niższym poziomie rozgrywek. Chociaż miał ważny kontrakt, to ostatecznie mając 22 lata, przeszedł do Betard Sparty. Efekt? Spadek formy i średnia biegowa na poziomie 1,568.
Milika i Lebiediewa we Wrocławiu już nie ma. Fricke podpisał tej jesieni kontrakt na dwa sezony, które zadecydują o jego być albo nie być w Betard Sparcie. W tej chwili zawodnik z Antypodów bliższy jest temu, by pójść drogą Czecha i Łotysza, niż stać się pierwszoplanową gwiazdą PGE Ekstraligi. Dobre i gorsze momenty przeplata też Gleb Czugunow, kolejny z przedstawicieli młodego pokolenia, jaki znalazł się na Dolnym Śląsku.
Czytaj także: Robert Lambert może uratować PGG ROW Rybnik
Dla Czugunowa sezon 2020 będzie weryfikacją, bo po raz pierwszy skład zbudowano tak, że będzie mieć zagwarantowane miejsce w wyjściowym zestawieniu. Nierówną formę Rosjanina można tłumaczyć wiekiem i faktem, że do tej pory startował głównie z rezerwy, co nie pozwalało mu zbudować pewności siebie, ale lada moment ten argument zniknie.
Efekt wrocławskiej polityki transferowej jest taki, że w klubie od lat czekają na tytuł Drużynowego Mistrza Polski. Po raz ostatni drużyna świętowała sukces w roku 2006 mając w składzie m.in. 31-letniego Jasona Crumpa, 26-letniego Hansa Andersena czy 24-letnich Jarosława Hampela i Tomasza Gapińskiego. Średnia wieku zespołu była znacznie wyższa od tej obecnej. I być może właśnie w tym tkwił jej klucz do sukcesu.
-
mentikk Zgłoś komentarz
nie znaczy, że polityka Sparty jest zła. Czyli gdyby Sparta przebijała się majątkami na Pedersena, Zagara, Hancocka, Holdera czy Iversena wyszłaby na tym lepiej? Warto zabijać by się było o jakiegoś Lindgrena, Madsena, Vaculika czy Doyle'a. Ok. Ale to już okrutna licytacja. A i tak nie zapewniłaby lepszego wyniku i nie dała pewności przebicia Uni Leszno - która mam wrażenie kolejny raz może stracić swój Dream Team, bo komuś znów się przyśnił KSM. Już raz im chyba taką krzywdę zrobiono po sezonie 2010 (co do roku nie jestem pewien). Powtórka z rozrywki? To chyba tym bardziej lepiej szukać młodych zawodników, którzy będą wschodzący, a nie zbierać ekipę starych gwiazd... -
RECON_1 Zgłoś komentarz
i wuviaganiubich z macierzystych klubów by z nich wyssac co najcenniejsze a potem wyrzucić. -
kibicujmy kulturalnie Zgłoś komentarz
Nie chcemy kupować wyniku - twierdzi od lat Andrzej Rusko --- To sie akurat zgadza bo zeby co kupic to trzeba za to zaplacic cala Polska pamieta jak podkradal pile i innym osrodkom juniorow -
alfi Zgłoś komentarz
Pan Rusko zawsze idzie po najniższej linii, aby nie płacić za mocnych zawodników . A Ci z I ligi nigdy się ni esprawdzali . Z Tarnowa także miał takiego ligowca i mu uciekł . -
ZKS Stal Rzeszów. Zgłoś komentarz
Medal za medalem i niby nie przynosi efektów? Kto tu pisze?? Ludzie opanujcie się. -
SpartyFan Zgłoś komentarz
"Stawianie na młodych i zdolnych nie daje efektów" O.K, teraz będziemy stawiać na nieperspektywicznych emerytów. -
smok Zgłoś komentarz
Drabik również, do tego melodie przyszłości Gleb i Max. -
G.Czugunow postrach syfów. Zgłoś komentarz
Peło jest poza naszym zasiegiem ,za rok KSM i baraze. -
Angrift Zgłoś komentarz
cenzury.A tam ani wyzwisk ani grozby ani zapowiedzi czynu karalnego Kuczera nie było.Wiec co było ze skasowales posta?Chec pokazania jaki jesteś wszechwładny,jaki ponad prawem?To pokazales,teraz nasz ruch. -
Electraa Zgłoś komentarz
1,746 i nazywacie go "filarem drużyny". W 2019 średnia 1,803 i już jest spadek formy i padaka. Sparta czeka od 2006 roku na DMP? A od którego roku czekają inne drużyny e-ligi, CKM, Motor, GKM albo ROW? Nie widzę rozpaczliwych artykułów na ten temat. -
Wertyuiop Zgłoś komentarz
Na moje Andrzej jest w „ cugu” , leci juz trzeci dzien i nie kontroluje co mowi....... -
71xdwroc Zgłoś komentarz
Fajny artykuł. Tylko dlaczego przy Maxie zatrzymaliśmy się na jednym sezonie? Dlatego, ze w ostatnim roku miał już średnio 1,802? -
KACPER.U.L Zgłoś komentarz
grillowania Apatorem wespół z innymi szukał,i szukał aż znależli Gleba.Ale niestety psuj widowiska finałowego Kołodziej zwany Jankiem królem orbit popsuł wszystko.Nawet te emocje w finale.Ehhh...szkoda gadać....:)