Żużel. Unia Tarnów nadal pod nadzorem. Sezon 2019 wyszedł lepiej niż planowali, ale będą ograniczenia

WP SportoweFakty / Wiesław Wardaliński. / Na zdjęciu: żużlowcy Unii Tarnów
WP SportoweFakty / Wiesław Wardaliński. / Na zdjęciu: żużlowcy Unii Tarnów

Unia Tarnów przed sezonem 2019 otrzymała licencję nadzorowaną. Klub musiał spowiadać się z niektórych kontraktów i zacisnąć pasa, żeby osiągnąć odpowiedni wynik finansowy. Prezes Łukasz Sady przekonuje, że plan wypalił.

- Przed sezonem 2019 otrzymaliśmy licencję nadzorowaną na trzy lata z koniecznością informowania o tym, kogo chcemy zakontraktować. To dotyczyło jednak nie tego głównego okienka transferowego, lecz ruchów w trakcie rozgrywek - przypomina prezes Łukasz Sady. Ograniczenie, które nałożył Zespół ds. Licencji, utrudniło nieco życie działaczom w sezonie 2019, kiedy kontuzji nabawił się Artur Mroczka. Unia musiała znaleźć kogoś w jego miejsce. Ostatecznie do Tarnowa trafił Ernest Koza. Negocjacje trochę trwały, bo klub nie mógł sobie na zbyt wiele pozwolić.

Poza kwestią kontraktowania dodatkowych zawodników dla Zespołu ds. Licencji zdecydowanie ważniejsze były wyniki finansowe klubu. Łukasz Sady twierdzi, że pod tym względem udało zrobić się więcej, niż zakładał plan. - Musieliśmy wykazać dodatni wynik finansowy i to na konkretnym poziomie. Zrealizowaliśmy to na trzy razy wyższym pułapie niż ten narzucony. Zacisnęliśmy pasa w wielu kwestiach, a nie było to łatwe, bo sporo wydajemy na utrzymanie stadionu - tłumaczy prezes.

Zobacz także: Żużlowi menedżerowie. Ludzie od wszystkiego. Spowiednicy, mechanicy, drugie połówki

Przed sezonem 2020 Unia miała swobodę kontraktowania zawodników. Nie musiała się nikomu tłumaczyć. Jak będzie w trakcie rozgrywek, jeśli znowu w zespole będą miały miejsce kontuzje? Wiele się nie zmieni. Klub najpierw będzie musiał dostać zielone światło na podpisanie umowy, ale tarnowianie zakładają, że tym razem będą w lepszym położeniu.

Zobacz także: Marek Cieślak z nową umową we Włókniarzu. Kontrakt na dłużej niż rok

- Przed sezonem 2020 przy pozyskiwaniu zawodników ważne było jedynie dopasowanie się do limitów, które określa regulamin finansowy. Jeśli zajdzie potrzeba zakontraktowania kogoś w trakcie rozgrywek, to będziemy musieli to zgłosić. Zakładam jednak, że takiej sytuacji nie będzie, bo tym razem mamy szerszą kadrę - podsumowuje Sady.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Bartosz Zmarzlik o sukcesie, drodze do złota i marzeniach, które się spełniają

Komentarze (3)
Nίghtmare
6.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@sympatyk żu-żla: weś siem zastanuf, tsza być jakimś dziwakiem by paczeć ino na stadion - a teras zobaczmy żużel światowy w szwecji - dani - u niemcuf czy francuzuf alibo ruskuf - u nasz najgor Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
5.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie dziwię się ze pod nadzorem nadal będzie sekcja ,przy takich gospodarzach oraz prezydencie. miasta.Nic lepszego nie można zafundować fanom sportu tarnowskiego na kolejny sezon, Jednak wróżb Czytaj całość
Nίghtmare
5.12.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
nadzory - kombinacje - licencje - sprawdzanie działalności klubuf i ilości toi-toi na stadionach - zamrażanie osraligi i niszczenie klubuf takich jak tarnów!!! teras o otpowieć proszę od działa Czytaj całość