Eurosport we współpracy z One Sport wszedł do świata żużla poprzez mistrzostwa Europy, które otrzymały nazwę TAURON SEC. Polska firma wpadła na pomysł odkurzenia cyklu, który do tej pory nie miał zbyt dużej renomy na rynku. Europejska federacja za walkę o tytuł płaciła grosze, dlatego też o miano najlepszego zawodnika Starego Kontynentu walczyli przedstawiciele drugiej kategorii.
Wysiłki One Sport oraz pozyskanie partnera w postaci Eurosportu zmieniły sytuację o 180 stopni. Transmisje na żywo w wielu krajach pomogły w pozyskaniu sponsorów, a w TAURON SEC zobaczyliśmy takie gwiazdy jak Tomasz Gollob, Nicki Pedersen, Emil Sajfutdinow czy Martin Vaculik.
Czytaj także: Znamy kalendarz PGE Ekstraligi na rok 2020
Pytanie, czy TAURON SEC nadal będzie kwitł, skoro Eurosport Events od roku 2022 przejmie prawa do cyklu Speedway Grand Prix. - To są mistrzostwa świata, a to oznacza, że tam jest więcej pieniędzy do zgarnięcia. Da się zresztą słyszeć, że Eurosport chce zwiększyć liczbę turniejów. Trudno będzie im równocześnie ogarnąć temat SGP i TAURON SEC - stwierdził w rozmowie z nami Jan Krzystyniak, były żużlowiec i trener.
ZOBACZ WIDEO Przepis na sukces Wiktora Lamparta. Junior Motoru przeszedł na wegetarianizm
Grand Prix powinno być teraz żużlową "perłą w koronie" w portfolio Eurosportu. Zmiana promotora SGP wiązać się będzie z tym, że transmisje z żużlowych mistrzostw świata znajdą się w tej stacji. Czy w tej sytuacji będzie ona zainteresowana tym, by nadal prezentować na swoich antenach TAURON SEC? - Może warto zrobić z tego europejskie eliminacje do Grand Prix? - dodał Krzystyniak.
W tej chwili spora liczba zawodników równocześnie startuje w cyklu TAURON SEC i eliminacjach do SGP. Wprawdzie w europejskim czempionacie nie mogą startować zawodnicy z Australii czy Stanów Zjednoczonych, ale wyróżniających się żużlowców z innych kontynentów zawsze można zaprosić do SGP poprzez stałą "dziką kartę". Za Grand Prix Challenge nikt by nie zapłakał. Dość powiedzieć, że obecnie żadna telewizja nawet nie pokazuje finału eliminacji do mistrzostw świata.
- TAURON SEC jako forma eliminacji do SGP wydaje się czymś sensownym. Można rozważyć kilka wariantów. Taki, w którym tylko mistrz otrzymuje awans do mistrzostw świata. Albo nawet całe podium. Wtedy też podnieślibyśmy prestiż mistrzostw Europy - podsumował Krzystyniak.
Czytaj także: Niezrozumiała walka o braci Curzytków
W roku 2020 mistrz Europy otrzyma prawo jazdy w mistrzostwach świata w kolejnym sezonie. To jedna z ostatnich zmian, jakie wprowadziło BSI w SGP. Brytyjczycy pożegnają się jednak z mistrzowskim cyklem wraz z końcem 2021 roku.