Żużel. W Częstochowie wszystkie kluby dostały po kieszeni. Włókniarz z mniejszą dotacją

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Leon Madsen (z lewej) i Fredrik Lindgren
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Leon Madsen (z lewej) i Fredrik Lindgren

Częstochowa tnie koszty. Magistrat uznał, że solidarnie wszystkie wspierane przez miasto kluby otrzymają mniejszą dotację o 10 procent. Wobec tego Włókniarz zamiast na 3,5 mln zł brutto, będzie mógł liczyć na 3 mln i 150 tys. zł.

Jak większość miast i miasteczek, również w Częstochowie szuka się oszczędności. Władze miasta winą za taki stan rzeczy obarczają rządzących krajem. Podczas czwartkowej sesji Rady Miasta w Częstochowie prezydent Krzysztof Matyjaszczyk twierdził, że decyzje oraz reformy Prawa i Sprawiedliwości kosztowały jego samorząd ok. 145 mln złotych.

Wobec tego już wcześniej zapowiadano, że pieniądze przeznaczone na promocję miasta poprzez sport będą mniejsze niż rok temu o mniej więcej 10 procent. Zapowiedzi zostały wdrożone w życie. Tym samym częstochowski Włókniarz, mogący liczyć w ostatnich latach na wsparcie na poziomie 3,5 mln złotych brutto, teraz otrzyma 3 miliony i 150 tys., co i tak jest sumą pokaźną. Od tego oczywiście zostanie odprowadzony podatek.

Zobacz również: PGE Ekstraliga bez PGG ROW-u Rybnik? Miasto chce zabrać dotację. To położy klub

Warto również pamiętać, że Włókniarz jest zarządcą obiektu, SGP Areny Częstochowa, na którym rozgrywa swoje domowe mecze. Wszelkie prace na stadionie i koszta jego utrzymania spoczywają zatem na barkach klubu.

Niższe wsparcie finansowe ze strony miasta nie powinno zaburzyć funkcjonowaniem klubu, bo o cięciach we Włókniarzu wiedzieli wcześniej. Przy konstruowaniu budżetu na 2020 wzięto to zatem pod uwagę.

Czytaj także: Cały stadion w Częstochowie numerowany

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Źródło artykułu: